- Razem z delegacją rozmawialiśmy z dowódcą sił UE, której częścią jest polski kontyngent, jak i dowódcą sił NATO w Bośni i Hercegowinie na temat naszej współpracy wojskowej, na temat zadań, które stoją przed polskim kontyngentem - mówi Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. W Bośni i Hercegowinie służy już 16. kontyngent z Polski. Na miejscu stacjonuje do 50 żołnierzy, a służba trwa pół roku. - Stanowi to dowód tego, jak skomplikowana jest sytuacja na Bałkanach Zachodnich. Przyczyniamy się, my Polacy do tego, by Bośnia i Hercegowina była krajem normalnym, by ludzie zamieszkujący to państwo mogli żyć w normalnych, pokojowych warunkach - podkreśla Błaszczak i dodaje, że służba polskich żołnierzy na Bałkanach jest ważna w kontekście współpracy międzynarodowej. - Polska nie jest tylko biorcą bezpieczeństwa. Nie tylko cieszymy się z tego, że mamy gwarancje bezpieczeństwa, które udziela nam Sojusz Północnoatlantycki, oraz nasza współpraca w UE. Jesteśmy także dawcą tego bezpieczeństwa. Zapewniamy bezpieczeństwo innym narodom. Staramy się udowodnić, że Polska jest aktywna, że jesteśmy solidarni. Oczekujemy takiej solidarności od naszych partnerów w sytuacji zagrożenia, kiedy będziemy potrzebowali takiego wsparcia. To buduje relacje międzynarodowe, nasza aktywność, nasze poświęcenie, solidarność jest dowodem trwałości relacji partnerskich w ramach z jednej strony Sojuszu Północnoatlantyckiego, z drugiej strony Unii Europejskiej - dodał szef MON. Z Bośni i Hercegowiny Bartosz Bednarz