- Bezpieczeństwo gwarantuje nam nasza polityka rządu PiS, odmienna od polityki naszych poprzedników. Przypomnę - nasi poprzednicy otworzyli granice naszego kraju właśnie na imigrantów z Afryki, Bliskiego Wschodu i z Azji. My powiedzieliśmy, że to jest złe rozwiązanie, to jest rozwiązanie, które przynosi tragiczne rezultaty na zachodzie Europy - powiedział Błaszczak, który był gościem TVP. Podkreślił, że polski rząd nie zgodzi się na przymusowe rozmieszczanie uchodźców w krajach UE. - Odkąd zostałem ministrem spraw wewnętrznych i administracji, mówię wprost moim partnerom podczas posiedzeń Rady Unii Europejskiej, ministrów SWiA i przedstawicielom Komisji Europejskiej, szczególnie komisarzowi ds. migracji panu Dimitrisowi Awramopulosowi, że to rozwiązanie jest złym rozwiązaniem - dodał minister. Zdaniem Błaszczaka to rozwiązanie "przyciąga kolejne fale emigracji" i "służy handlarzom ludzi, którzy (...) zarabiają olbrzymie pieniądze na szmuglowaniu, na przemycaniu ludzi z Afryki czy z Azji do Europy". "To jest problem stworzony przez Niemcy" Jak mówił minister, "to jest problem stworzony przez Niemcy, przez kanclerz Niemiec, przez Angelę Merkel", która w 2015 r. otworzyła granice dla imigrantów. - Polski rząd nie narazi bezpieczeństwa Polski i Polaków - zapewnił Błaszczak. Minister podkreślił, że bezpieczeństwo Polsce gwarantuje także modernizacja służb mundurowych. - Jesteśmy bezpieczni również dlatego, że polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo są profesjonalne, są wyszkolone, są dobrze wyposażone. Zapewniliśmy to wszystko poprzez uchwalenie programu modernizacji służb mundurowych - są to konkretne pieniądze, przeznaczone na trzy elementy: po pierwsze na infrastrukturę, po drugie na narzędzia, którymi służby dysponują, po trzecie na (...) podwyżki wynagrodzeń dla funkcjonariuszy, bo oni muszą być godnie wynagradzani, jeżeli mają skutecznie zapewnić nam bezpieczeństwo - mówił Błaszczak. Ustawa "umożliwiła polskim służbom deportację z Polski" - Wśród tych narzędzi, które mają służby, jest chociażby ustawa antyterrorystyczna, przyjęta 10 czerwca ub. roku mimo tych wściekłych protestów ze strony totalnej opozycji - dodał. Szef MSWiA podkreślił, że ustawa "umożliwiła polskim służbom deportację z Polski (...) tych, którzy byli podejrzewani o związki z ideologią dżihadu, o związki z grupami, które (...) stworzyły Państwo Islamskie na Bliskim Wschodzie". - Ta ustawa też umożliwiła spadek o połowę fałszywych alarmów bombowych, dlatego że na podstawie tej ustawy wszystkie karty przedpłacone muszą być rejestrowane (...). Wtedy, kiedy one muszą być rejestrowane, musi być podane konkretne imię i nazwisko, no to wtedy oczywiście łatwiej ustalić służbom tego, kto takie zagrożenie wszczynał - powiedział minister. Podkreślił, że są to "bardzo dobre przepisy". - Przypomnę, że o ustawie antyterrorystycznej poprzednia koalicja rządowa mówiła od 2008 r., powstał zespół antyterrorystyczny, który miał wypracować projekt tej ustawy i ten projekt nie powstał - dodał Błaszczak.