- Moje środowisko polityczne, środowisko PiS po raz kolejny miało rację ws. Patriotów. Kiedy mówiliśmy, że należy Ukrainie przekazać Patrioty, myśleliśmy o bezpieczeństwie Polski, Ukrainy i całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - zaznaczył Mariusz Błaszczak, podczas porannej wypowiedzi dla mediów. Szef polskiego MON nawiązał do swojej propozycji, kiedy mówił o przekazaniu niemieckich Patriotów Ukrainie. RFN złożyło propozycję umieszczenia systemów na polskiej granicy po eksplozji w Przewodowie. - Dziś możemy powiedzieć z satysfakcją, że Stany Zjednoczone zdecydowały o przekazaniu systemy Patriot Ukrainie. To bardzo dobra decyzja, która pozwoli Ukrainie skutecznie bronić się przed atakami terrorystycznymi - mówił dalej Błaszczak. Krytyka opozycji i "brak kwalifikacji" Minister podkreślał też, że jego zdaniem opozycja myliła się ws. Patriotów i przekazania ich Ukrainie. Wspominał o krytyce jego propozycji. - Opozycja krytykowała mnie za propozycję. Były minister obrony Tomasz Siemoniak czy też były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych Mirosław Różański, dziś doradca Hołowni, mówili, że to niemożliwe, że niemożliwe jest przekazanie Patriotów na Ukrainę - zaznaczył. - Po raz kolejny mylili się albo świadomie wprowadzali opinię publiczną w błąd, co świadczy o braku kwalifikacji tych panów do sprawowaniu rządów - stwierdził Błaszczak.