Szef KPRM Michał Dworczyk poinformował w środę, że premier Mateusz Morawiecki zaprosił szefów klubów i kół parlamentarnych na spotkanie w piątek, a rozmowy mają dotyczyć zmian legislacyjnych przygotowanych w resortach: zdrowia i sprawiedliwości, po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Dworczyk powiedział, że czas, który minął od tragicznych wydarzeń w Gdańsku, był czasem refleksji oraz został poświęcony na analizę działań, jakie należy podjąć, aby "nigdy taki dramat się nie powtórzył". Poinformował, że w ramach tych prac w Ministerstwie Zdrowia i Ministerstwie Sprawiedliwości zostały wpracowane "pewne propozycje legislacyjne". Dodał, że premier chciałby porozmawiać z szefami klubów i kół na temat tych pomysłów, zanim zostanie nadany im oficjalny bieg legislacyjny. "Źle było w ciągu ostatnich lat" "Zależy nam na tym, aby spadło napięcie, aby debata, zwłaszcza w Sejmie, miała charakter merytoryczny. Niestety, źle z tym było w ciągu ostatnich lat, przypomnę chociażby okupację Sejmu przez opozycję, która sama siebie nazwała totalną" - powiedział Błaszczak w TVP. Podkreślił, że PiS i rządowi "zależy, aby dyskusja w parlamencie toczyła się wokół projektów ustaw, jakie są zgłaszane przez rząd". "Mam nadzieję, że dojdzie do tego przełomu, że nie będziemy świadkami takich gorszących scen w parlamencie, jakie miały miejsce uprzednio. Bardzo dużo zależy od podejścia opozycji" - powiedział Błaszczak. Wyraził nadzieję, że opozycja przyjmie zaproszenie premiera na spotkanie. Na uwagę, że szefowie klubów sygnalizują, że zaproszenie od premiera było bardzo lakoniczne i nie wiedzą oni, czego konkretnie ma dotyczyć spotkanie, Błaszczak powiedział, że premier Morawiecki wskazywał, że chodzi o doprowadzenie do tego, aby agresja zniknęła z życia politycznego. W ubiegłą niedzielę prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. Do zdarzenia doszło na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Samorządowiec trafił do szpitala, gdzie w ubiegły poniedziałek po południu zmarł. W sobotę urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.