Reklama

Błaszczak o Prezydium: To naruszenie pewnych zasad

​Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć przeważający głos w Prezydium Sejmu. To opinia szefa klubu tej partii Mariusza Błaszczaka. Nie ma twardych reguł w tej sprawie, a decyzje zapadają w wyniku ustaleń między ugrupowaniami reprezentowanymi w parlamencie.

Polityk przyznał, że rozmowy na ten temat już się toczyły. Prezydium Sejmu nie powinno być zbyt liczne, powinno odpowiadać zadaniom, jakie są zapisane w regulaminie Sejmu - powiedział dziennikarzom. Dopytywany, ilu przedstawicieli miałoby Prawo i Sprawiedliwość w Prezydium, Błaszczak odparł, że nie jest to jeszcze przesądzone. Przyznał też, że gdyby każdy klub wystawił swojego reprezentanta, byłoby ono najliczniejsze w historii. To naruszenie pewnych zasad - uważa Błaszczak. Jednocześnie zaznaczył, że w tej sprawie odbędą się konsultacje.

Reklama

W skład Prezydium Sejmu wchodzi marszałek oraz wicemarszałkowie. Zwykle było tak, że swojego przedstawiciela w tym gremium miały wszystkie kluby parlamentarne. Jeśli zaś chodzi o większość parlamentarną, to decyzje zapadały w przeszłości w wyniku negocjacji między partiami a ostateczne - w wyniku głosowania na forum izby podczas pierwszego posiedzenia nowego Sejmu. 

W mijającej kadencji, koalicja rządząca - Platforma Obywatelska i PSL - miały trzech przedstawicieli. 

W nowym Sejmie będzie 5 klubów parlamentarnych, z których każdy ma prawo zgłosić kandydata do Prezydium.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy