Strona ukraińska jako oficjalny powód odwołania spotkania przywódców Europy Środkowo-Wschodniej podaje nieobecność zbyt wielu głów państw. Mariusz Błaszczak w tym kontekście mówi o "porażce działań prezydenta Bronisława Komorowskiego, który do Jałty się wybierał". Szef klubu PiS skrytykował także premiera Donalda Tuska, który, zdaniem Błaszczaka, przyjął postawę, która "wzmacnia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza". Polityk Prawa i Sprawiedliwości chwali natomiast postawę Komisji Europejskiej zapowiadającej bojkot ukraińskiej części Mistrzostw Europy w piłce nożnej. - Trzeba uświadomić prezydentowi Janukowyczowi, że droga prowadząca na wschód, w objęcia Rosji jest drogą błędną - mówił dziennikarzom Błaszczak. Zdaniem polityka PiS-u, UE powinna rozszerzyć się o Ukrainę i Polska powinna o to zabiegać. Błaszczak wskazuje, że na Ukrainie nie są przestrzegane prawa człowieka i bojkot spotkania w Jałcie i ukraińskiej części Euro 2012 jest zasadny. Prezydent Bronisław Komorowski tłumaczył, że szczyt w Jałcie byłby dobrą okazją na dyskusję o sytuacji na Ukrainie. Szczyt w Jałcie na Ukrainie miał się odbyć w 11 i 12 maja. Znaczna część zaproszonych przywódców zapowiedziała bojkot konferencji w odpowiedzi na więzienie i informacje o złym traktowaniu byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko.