Reklama

Błaszczak nie spotkał się z unijnym komisarzem z powodu narady PiS

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak nie spotkał się we wtorek z komisarzem UE ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitrisem Avramopoulosem, w związku z naradą kierownictwa PiS - podał resort spraw wewnętrznych. Komisarz odrzucił propozycję spotkania z wiceministrem SWiA.

"W związku z naradą Kierownictwa partii Prawo i Sprawiedliwość, minister Mariusz Błaszczak nie spotkał się z komisarzem ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitrisem Avramopoulosem. W zastępstwie szefa MSWiA, w spotkaniu miał uczestniczyć Sekretarz Stanu odpowiedzialny za kwestie polityki migracyjnej. Komisarz Avramopoulos odrzucił tę propozycję" - poinformowało ministerstwo we wtorek w komunikacie.

We wtorek odbyło się prezydium Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości, na którym była obecna m.in. premier Beta Szydło. Komitet Polityczny PiS zebrał się w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.

Reklama

Awramopulos, pytany w siedzibie agencji Frontex przez dziennikarzy o spotkanie z ministrem Błaszczakiem powiedział, że powodem jego przyjazdu do Warszawy jest wizyta w siedzibie agencji Frontex.

"Rozumiem, że dzisiaj jest spotkanie z premier, więc nie było to naszym priorytetem. To nie jest problem, ponieważ spotykamy się z ministrami bardzo często w Brukseli czy innych miejscach. To nie jest problem spotkania, to jest problem, kwestia lepszego zrozumienia siebie na wzajem" - powiedział dziennikarzom Awramopulos.

O sprawę był też pytany rzecznik rządu Rafał Bochenek. Dziennikarze dopytywali, czy spotkanie kierownictwa PiS było ważniejsze i czy tego rodzaju narady komitetu politycznego przed posiedzeniem rządu to standard. Rzecznik rządu odparł, że nie zna kalendarza ministra Błaszczaka, "natomiast standardem demokratycznym jest to, że politycy z jednego obozu politycznego ze sobą się spotykają i to niewątpliwie było jedno z takich spotkań".

Dodał, że "każda partia tak funkcjonuje", wskazując na PO i spotkania jej przewodniczącego Grzegorza Schetyny z jego zapleczem. "Ja tu nie widzę kompletnie niczego dziwnego, niczego nadzwyczajnego" - oświadczył rzecznik rządu.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy