Błaszczak był pytany w Polskim Radiu 24 o doniesienia medialne, według których w obozie Prawa i Sprawiedliwości ma dochodzić do "rozłamu". W ocenie szefa MON, który jest też wiceprezesem PiS, takie głosy to "zaklinanie rzeczywistości". "Jesteśmy zaangażowani w realizację naszego projektu. (...) Realizujemy nasz program, który został przez naród przyjęty w wyborach w 2015 roku" - oświadczył.Według Błaszczaka, przywództwo prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego "jest niepodważalne". "W moim przekonaniu cały ten mechanizm funkcjonuje dlatego, że premier Kaczyński, ze swoim doświadczeniem politycznym, z wizją zmian, jest niekwestionowanym liderem obozu Zjednoczonej Prawicy" - dodał.Dopytywany czy będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, Błaszczak zaprzeczył. Błaszczak do PE? "Nigdzie się nie wybieram. Jestem ministrem obrony narodowej. To jest pasjonujące wyzwanie, które przede mną postawiono" - oświadczył. W rozmowie poruszono też temat obecnej sytuacji w Nowoczesnej. "Współczuję tym wszystkim, którzy w 2015 roku głosowali na alternatywę wobec PO, jaką miała być Nowoczesna, ale to oczywiście była 'ściema', bo chodziło tylko o zastąpienie starego, zgranego szyldu PO, nowym, niezgranym" - powiedział minister. W środę klub parlamentarny PO zmienił nazwę na Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Do klubu dołączyło osiem osób: siedmioro dotychczasowych posłów Nowoczesnej, w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także Piotr Misiło, który został w ostatni piątek wyrzucony z Nowoczesnej. Oznacza to, że klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.