Politycy obydwu partii w czwartek w Sejmie zorganizowali konferencje, podczas których komentowali wnioski NIK zawarte w sprawozdaniu z wykonania budżetu Krajowej Rady. Ze sprawozdania z wykonania budżetu wynika m.in., że dochody KRRiT wyniosły w ub.r. 27,8 mln zł i były o prawie 60 proc. wyższe niż planowano. 92,9 proc. dochodów KRRiT to wpływy z tytułu opłat za koncesje radiowe i telewizyjne oraz za koncesje na rozprowadzanie programów w sieciach kablowych. Wpływy te były o 8,7 mln zł (51,7 proc.) wyższe od kwoty uwzględnionej w planie finansowym na 2011 r., co wynikało przede wszystkim z wniesienia przez nadawców nieplanowanych wcześniej opłat za koncesje na nadawanie na multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej. NIK we wnioskach zawartych w sprawozdaniu oceniła wykonanie budżetu KRRiT pozytywnie z zastrzeżeniami, które dotyczyły głównie przypadków niecelowego - w ocenie Izby - rozkładania na raty opłat koncesyjnych. Odnosząc się do tych zarzutów przewodniczący KRRiT Jan Dworak mówił ostatnio w Sejmie, że rozłożenie opłat na raty "w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym" przewiduje Ordynacja podatkowa. "Doszło do dyskryminacji Telewizji Trwam" Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, który kieruje pracami sejmowej komisji ds. kontroli państwowej, zapowiedział, że zwoła w przyszłym tygodniu posiedzenie dotyczące "procesu koncesyjnego, jaki przeprowadzała KRRiT w sprawie przyznania częstotliwości na multipleksie cyfrowym". Poseł chciałby, aby posiedzenie komisji, które zwoła w przyszły czwartek, zakończyło się stanowiskiem "wyrażającym wolę powrotu do wspólnych obrad komisji ds. kontroli i komisji kultury i środków przekazu". - Na posiedzeniu obu komisji odbywało się pierwsze czytanie projektu uchwały zlecającej NIK kontrolę procesu koncesyjnego w KRRiT. To jedyna możliwość, żeby NIK zbadał proces decyzyjny dotyczący przyznania miejsc na multipleksie - podkreślił Błaszczak. Projekt uchwały Sejmu ws. kontroli NIK dotyczącej udzielania przez KRRiT koncesji na nadawanie na multipleksach cyfrowych zgłosiło w tym roku PiS. W połowie marca negatywnie zaopiniowały go połączone komisje kultury i środków przekazu oraz kontroli państwowej. Podobnie jak szef klubu PiS, także szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk mówił o konieczności kontroli przez NIK. Jak mówił, klub SP składa wniosek do NIK o ponowną kontrolę całego procesu koncesyjnego. Oprócz tego SP składa też pismo do sejmowej komisji kontroli, aby ta, a następnie cały Sejm, podjęła uchwałę o zleceniu obligatoryjnym NIK kontroli procesu koncesyjnego KRRiT. Jak podkreślił Mularczyk, tylko w przypadku uchwały Sejmu NIK musi się zastosować i wydać decyzję o rozpoczęciu ponownej kontroli. W opinii Błaszczaka wnioski NIK zawarte w sprawozdaniu z wykonania budżetu Krajowej Rady wskazują na to, że proces koncesyjny był nierzetelny. - Doszło do uprzywilejowania niektórych podmiotów i dyskryminacji Telewizji Trwam. Rozłożenie płatności na raty świadczy o tym, co podkreśla NIK, że nie wpłynęły do budżetu. Zasada, wokół której organizowano podział koncesji, mająca z opłat zapewnić funkcjonowanie multipleksu, została naruszona. Kto zapłaci za infrastrukturę, urządzenia, które umożliwiają emisję sygnału? - pytał Błaszczak. Sprawozdanie NIK Według sprawozdania NIK, w 2011 r. KRRiT wydała 45 decyzji o rozłożeniu na raty opłat za koncesje w łącznej kwocie ponad 63 mln zł; 26 decyzji (na kwotę ponad 32 mln zł) dotyczyło koncesji wydanych w 2011 r. NIK zwróciła uwagę na ustalanie długich terminów spłaty rat (od pół roku do 10 lat), podkreślając, że opłaty koncesyjne stanowią dochód budżetu państwa, więc rozkładanie tych opłat na raty z długoterminowym okresem spłaty powoduje odroczenie poboru dochodów budżetowych. - Zdaniem NIK, ze względu na dobro finansów publicznych, decyzje te powinny być ograniczone do szczególnie uzasadnionych przypadków. Przy podejmowaniu tych decyzji powinien być brany pod uwagę zarówno ważny interes koncesjonariusza, jak też interes publiczny (...) Rozkładanie na wieloletnie raty opłat koncesyjnych, powodujące odroczenie pobrania dochodów budżetowych, należy ocenić jako niecelowe i niegospodarne ze względu na dobro finansów publicznych - uznała Izba. Krajowa Rada szacuje koszty nadawania na multipleksie na ok. 10 mln zł rocznie. Z dokumentów złożonych w KRRiT przez Lux Veritatis wynika, że jej majątek to ok. 90 mln zł, jednak w większości są to środki pochodzące z pożyczki udzielonej przez polską prowincję zakonu redemptorystów. Fundacja odmówiła KRRiT informacji na temat warunków spłaty tej pożyczki. Fundacja o. Rydzyka była jednym z 17 nadawców startujących w konkursie na cztery wolne miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym; Krajowa Rada rozstrzygnęła go w kwietniu ub.r. Od decyzji odmawiających przyznania miejsc na multipleksie odwoływało się - oprócz Fundacji - także trzech innych nadawców. Wszystkie odwołania KRRiT odrzuciła w styczniu br. Lux Veritatis oraz spółka Mediasat, nadawca kanału Tele5, zaskarżyły tę decyzję do sądu administracyjnego. WSA w Warszawie obie skargi odrzucił w maju. Nadawcom przysługuje skarga kasacyjna do NSA.