Błaszczak, który wziął udział w inauguracji roku szkolnego w warszawskim LXXVI LO, pytany był przez dziennikarzy, gdzie upatruje powodów nieprawidłowości, które będą tematem czwartkowej sesji Rady Warszawy. "To jest zadanie dla wymiaru sprawiedliwości - dla prokuratury, dla CBA - żeby wyświetlić te patologie, z jakimi mieliśmy do czynienia w Warszawie, bo że to były patologie, nie ulega żadnej wątpliwości" - powiedział. "Twierdzenie, że problemem jest brak ustawy, w sytuacji, w której wszystko wskazuje na patologię związaną z podłożem korupcyjnym, jest próbą ucieczki do przodu" - ocenił. Jak mówił, także media krytyczne wobec obecnego rządu opisują "złodziejską reprywatyzację w Warszawie". "A za to odpowiedzialny jest prezydent Warszawy. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz prezydentem Warszawy jest już od 10 lat, a więc przynajmniej przyzwolenie polityczne na te patologie było. Pytanie, czy mieliśmy do czynienia z uwikłaniem tej władzy również w korupcję" - mówił Błaszczak dziennikarzom. W czwartek po południu z inicjatywy Gronkiewicz-Waltz odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji. Prezydent Warszawy ma przedstawić informację m.in. nt. zwrotów nieruchomości w latach 1990-2016. Być może powołana zostanie komisja ds. reprywatyzacji. Sprawami związanymi z reprywatyzacją w Warszawie ma się zająć specjalny zespół, powołany przez Prokuraturę Krajową w dolnośląskiej prokuraturze regionalnej. Niektóre śledztwa mają być nadal prowadzone w prokuraturach w Warszawie; burmistrzowie dwóch warszawskich dzielnic poinformowali, że złożyli w prokuraturze sześć kolejnych zawiadomień o nieprawidłowościach przy zwrocie nieruchomości.