- Biskupów nie będzie, bo pogrzeb będzie świecki i obecność ludzi Kościoła mogłaby być źle odebrana - mówi gazecie anonimowe źródło w Episkopacie. - Należy uszanować wolę zmarłego, który mógłby nie życzyć sobie naszej obecności - mówi "Dziennikowi" ksiądz Joachim Kobienia, sekretarz arcybiskupa opolskiego Alfonsa Nossola. Ksiądz Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", twierdzi, że biskupom nawet nie wypada iść na pogrzeb profesora Zbigniewa Religi. - Jeżeli kardiochirurg życzył sobie pogrzebu świeckiego i głośno o tym mówił, to przedstawiciele Kościoła katolickiego nie powinni się na to pożegnanie pchać. A jeśli już jakiś biskup bardzo chce uczestniczyć w piątkowej uroczystości, to nie powinien się tym chwalić, a ustawić w tłumie. To powinno być czysto prywatne uczestnictwo. Oficjalny udział katolickich władz Kościoła w pogrzebie osoby, która nie bardzo tego chciała, bo prosiła o laickie pożegnanie, mógłby skończyć się niepotrzebną awanturą - powiedział "Dziennikowi" ks. Adam Boniecki. Profesor Zbigniew Religa zmarł w niedzielę po południu po kilkuletniej walce z chorobą. Pożegnanie profesora odbędzie się dzisiaj o godzinie 13 w domu przedpogrzebowym na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie. Ceremonia będzie miała charakter świecki.