W rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia w Watykanie duchowny podkreślił, że papieska homilia była "strzałem w dziesiątkę". - Była trafiająca w sedno, bo taki jest ten papież. W czasie naszej wizyty ad limina mówił nam, aby nasze kazania nie były dłuższe niż 8 minut, a dzisiaj mówił 6,5 minuty. W tym czasie zdążył powiedzieć o rzeczach fundamentalnych - dodał bp Ryś. Dodał, że chodzi o słowa, iż obaj papieże nie bali się dotykać poranionego ciała Jezusa. Biskup Grzegorz Ryś uważa, że zarówno katolicy, jak i Polacy nie odkryli jeszcze głębi płynącej z życia i nauczania obu kanonizowanych dzisiaj papieży. Jak mówi, ich wyniesienie do godności świętych nie jest przypadkowe. - Kanonizacja to nie jest majsterkowanie w katalogu świętych, umówmy się, przeprowadźmy proces. To jest znak od Boga. Musimy się nauczyć czytać, dlaczego Pan Bóg daje nam w tym momencie tych dwóch papieży jako świętych - wyjaśnił.Według Watykanu, we mszy kanonizacyjnej uczestniczyło około 800 tysięcy osób. Na placu świętego Piotra najbardziej widoczni byli Polacy.Wojciech Cegielski