Dariusz Jaroń, Interia: Co najnowsze informacje: stenogramy ujawnione przez RMF FM i publikacja Juergena Rotha wnoszą do wyjaśnienia okoliczności katastrofy? Wiesław Binienda, prof. University of Akron: Znam tylko fragmenty książki Rotha. Natomiast dokument przekazany przez RMF FM jest czystą prowokacją dla celów wyborczych. Został przygotowany pod określoną tezę. Jego celem jest wzmocnienie tezy naciskowej, a co za tym idzie zdyskredytowanie kolejny raz polskiego prezydenta, zasłużonego dla NATO generała oraz najlepszych polskich pilotów. - Autor tego paszkwilu od dawna się odgrażał, że udowodni obecność pijanego generała Błasika w kokpicie i będzie nas to mocno bolało. Pojechał więc do Moskwy i dostał to, czego szukał. Szkoda, że prokuratura gotowa jest współpracować przez takich ludzi z agresorem, podsycającym wojnę w Europie, zamiast koncentrować się na prawdzie. Jaki scenariusz, według pańskiej obecnej wiedzy, jest najbardziej prawdopodobny? Co doprowadziło do katastrofy samolotu? - Wyniki badań przeprowadzonych przez MIT, Georgia Tech, Ohio State University, NASA, Federalną Administrację Lotnictwa, jak również w moim laboratorium, jednoznacznie pokazują, że samolot uległ rozerwaniu w wyniku eksplozji ładunków wybuchowych. Badania Zespołu Parlamentarnego wskazują, że miało to miejsce na niskiej wysokości. Według sondaży co trzeci Polak nie wyklucza, że doszło do zamachu. Czy pojawiły się nowe okoliczności, które potwierdziłyby powtarzaną przez pana tezę o wybuchu? - Wyniki badań i eksperymenty przeprowadzone w wielu światowych ośrodkach akademickich demonstrują prawdziwe zachowanie materiału używanego do budowy samolotów oraz zachowanie struktury samolotu pod wpływem uderzeń wielkiej energii i wzmacniają tezę o zamachu politycznym. Eksperci wskazują dwa najbardziej dobitne dowody eksplozji: fakt rozbicia struktury samolotu na małe fragmenty na dużym obszarze zanim samolot upadł na ziemię oraz rozszarpanie ciał niektórych ofiar tak, że znaleziono rękę wbitą metr w ziemię w rejonie pierwszego zetknięcia skrzydła i pionowego statecznika z trawą. - Fragmenty ciał nie mogą wbić się w ziemię bez uprzedniego otwarcia kadłuba. Potrzeba było dużej energii wybuchu w pobliżu tej grupy ofiar, aby ręka została wbita na taką głębokość w ziemię. W tym samym czasie 80-tonowa masa samolotu nie zostawiła krateru w ziemi... Część rodzin ofiar nie wierzy w skuteczność prokuratorskiego śledztwa i apeluje o powołanie komisji międzynarodowej. Możliwe jest doprowadzenie śledztwa do końca w sposób, który nie budziłby kontrowersji i nie dzielił społeczeństwa? - Polskie społeczeństwo jest przesycone propagandą, której celem jest krycie ludzi odpowiedzialnych za katastrofę i brak prawdziwego śledztwa. Tylko komisja stworzona przez ekspertów światowych, spoza Polski i Rosji, prowadząca badania transparentnie, mająca zaufanie opinii międzynarodowej może rozpocząć na nowo i doprowadzić śledztwo do końca. - Obecnie posiadamy więcej niż trzeba dowodów na to, że wersja oficjalna nie jest prawdziwa. Dojście do prawdy jest blokowane politycznie tak, jak to było z poszukiwaniem prawdy o zbrodni katyńskiej.