Awantura związana ze stanem konta byłej posłanki PiS i sędzi TK wybuchła w kwietniu. To wówczas polityk Lewicy domagał się ujawnienia oświadczeń majątkowych za 2021 r. w przypadku pięciu sędziów. Jednym z nich była właśnie Pawłowicz. Jak zareagowała była parlamentarzystka partii Jarosława Kaczyńskiego? Opublikowała zdjęcie wniosku Treli. Nazwała go również "chamem", "łobuzem", "dziadem kalwaryjskim" i "V ruską kolumną". I chociaż polityk Lewicy zgłosił sprawę do prokuratury, Krystynie Pawłowicz włos z głowy nie spadnie. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie zgodzili się na odebranie jej immunitetu. "50 tys. zł to standardowa kwota" Sprawa jest jednak otwarta w przypadku Tomasza Treli. Dlaczego i co napisał w trakcie "wymiany uprzejmości" w mediach społecznościowych? "Osoba publiczna, która nie chce ujawnić swojego oświadczenia majątkowego, bierze po prostu w łapę. Jestem ciekawy, za co i ile wzięła Pawłowicz z Przyłębską? Ktoś, coś może panie i panowie z PiS?" - stwierdził wiceszef klubu Lewicy. Była posłanka PiS wciąż nie podaje do wiadomości publicznej swojego oświadczenia majątkowego, ale jej pełnomocnik napisał prywatny akt oskarżenia w związku z art. 212 Kodeksu karnego, który mówi o zniesławieniu. Żeby sąd mógł zbadać sprawę, Tomasz Trela musi najpierw zostać pozbawiony immunitetu. Za tydzień tą sprawą zajmie się sejmowa komisja regulaminowa. Interia zapoznała się z dokumentami, który trafiły do Kancelarii Sejmu oraz Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi. Z treści aktu oskarżenia wynika, że Krystyna Pawłowicz domaga się nawiązki w kwocie 50 tys. zł oraz podania wyroku do publicznej wiadomości. - Tomasz Trela postawił Krystynie Pawłowicz zarzut brania łapówek, a to nieprawda. Napisał to wprost. Teraz poseł powinien udowodnić swoje racje w sądzie. Jeżeli nie jest w stanie tego przeprowadzić, zostanie skazany - uważa mec. Artur Wdowczyk. Dlaczego sędzia TK chce akurat 50 tys. zł? - To standardowa kwota w tego rodzaju postępowaniach. Taka jest praktyka. Nie wiem, co moja klientka zrobi z tymi pieniędzmi po wyroku sądu, ale najpewniej odda je na jakiś cel charytatywny - twierdzi pełnomocnik Pawłowicz. Trela o "łapówkach" Pawłowicz Tomasz Trela podkreśla, że jako posłanka PiS Krystyna Pawłowicz sama głosowała za jawnością oświadczeń majątkowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówi, teraz "sama się od tego uchyla, jest arogancka i wszystkich obraża". - Jako radny, wiceprezydent i jako poseł składam oświadczenia od 13 lat, nie mam z tym żadnego problemu. One się zmieniają, pokazują stan oszczędności, majątkowy. Co Krystyna Pawłowicz ma do ukrycia, skoro nie chce ich ujawnić? - zastanawia się Trela. - Dla mnie to oczywiste, że jeśli ktoś nie chce pokazać swojego oświadczenia majątkowego, chce coś ukryć. Dodatkowe dochody czy diametralne zmiany - uważa. Czy tweet dotyczący domniemanego łapownictwa Krystyny Pawłowicz nie był za mocny? - dopytujemy. - Mój wpis nie mówi, że Krystyna Pawłowicz bierze łapówki. To przypuszczenie, że ten kto nie pokazuje oświadczenia majątkowego, może to robić. Skoro Krystyna Pawłowicz do tej pory go nie opublikowała, z niczego się nie wycofuję. To ona powinna udowodnić, że nie ma sobie nic do zarzucenia, jest transparentna - odpowiada wiceszef klubu Lewicy. Sejmowa komisja regulaminowa zajmie się immunitetem Tomasza Treli we wtorek, 13 grudnia. Jakub Szczepański