Posłuchaj Kontrwywiadu: Konrad Piasecki : Łączę się z naszym trójmiejskim studiem, w nim jest były minister spraw wewnętrznych, szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Marek Biernacki. Dzień dobry, witam. Marek Biernacki: Dzień dobry państwu. Panie pośle, czy to pełne zaufanie, którym Platforma obdarza Konstantego Miodowicza nie powinno zacząć topnieć i pustoszeć? Na razie jeszcze nie. Platforma stoi na stanowisku, że trzeba wyjaśniać szafę pułkownika Lesiaka i całe otoczenie z nim związane aż do bólu i to z konsekwencjami negatywnymi dla nas pod względem takim politycznym. Ale na dzisiaj wierzymy Kostkowi Miodowiczowi i uważamy, że Kostek Miodowicz powinien mieć szansę obrony przed stawianymi mu zarzutami. Ale dzisiaj słyszymy bolesne dla Platformy stwierdzenia, że Konstanty Miodowicz nakazał rozpracowywanie, nakazał budowanie siatki agenturalnej w legalnie działających ugrupowaniach politycznych. Czy to nie jest rzecz kompromitująca i skreślająca Konstantego Miodowicza jako człowieka, który jednak nie zachowywał się w tamtych latach tak jak powinien się zachowywać? Podkreślam, że należy wyjaśnić całość materiałów, które dotyczyły i szafy pułkownika Lesiaka, i całego otoczenia wtedy które funkcjonowało w służbach specjalnych. No i tak jak podkreślam należy dać szansę wypowiedzenia się i obrony Konstantemu Miodowiczowi. I pan cały czas nie widzi powodów, żeby do jego wyjaśnień nabrać rezerwy? Uważam, że te jego wyjaśnienia należy wysłuchać i dać mu tę szansę, i później dopiero ocenić. Słucham już od kilku dni. Konstanty Miodowicz mówi, że kontrwywiad nie zajmował się inwigilacją legalnie działających partii. Tu słyszymy zupełnie coś innego. Wie pan, to są rewelacje, które tak samo słyszałem jak i pan niedawno, nawet dopiero dzisiaj, więc jeszcze dlatego stoję na stanowisku, że Konstanty Miodowicz musi mieć szansę ustosunkowania się do tych rewelacji i potem dopiero możemy to oceniać, ponieważ trudno nam oceniać tylko po informacji jednej strony. Tylko tak sobie myślę, że jakby to działo się w jakiejś innej partii politycznej, to pan by mówił, że to kolesiostwo i fałszywa partyjna lojalność. Nie, jak pan wie, zawsze jestem osobą wyważoną i spokojną w sprawach służb specjalnych jestem bardzo ostrożny, ponieważ jest to wiedza z jednej strony tajna, a z drugiej strony też pamiętam ten kontekst czasów. A miałem tę przyjemność, żeby być jednym z pierwszych polityków, który mówił o ujawnieniu szafy pułkownika Lesiaka i to było kilka lat temu. Szkoda, że okazało się, że miałem rację. Pan był też politykiem, ministrem spraw wewnętrznych, który zapowiadał, że za pańskiej kadencji zostaną złapani zabójcy generała Papały. To nie do końca się udało. Ale czy dzisiaj, patrząc na wszystko to, co dzieje się wokół Edwarda Mazura uważa pan, że lista winnych śmierci generała powinna zakończyć się właśnie na nim, na tym polonijnym biznesmenie? Nie, uważam, że pan Edward Mazur jest ogniwem łączącym wykonawców z pewną grupą ludzi, z którymi pan Mazur współpracował, miał kontakty biznesowe. A ta grupa ludzi to? To są ludzie związani ze sferą biznesu, polityki, no i też nie ukrywajmy - z dawnym MSW. Dziś w prasie dużo o tropach wiodących do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, do Komendy Głównej Policji. Przewijają się takie nazwiska, jak Kurnik, Sasin. To są te środowiska, którym mogło zależeć na śmierci generała Papały? Z jednej strony to są ludzie związani ze służbami specjalnymi i związani bardzo ściśle z MSW i kierownictwem policji w ówczesnym czasie. Należy pamiętać, że generał Papała zginął z powodu swojej wiedzy. Nie dlatego, że była to zemsta mafii, środowisk gangsterskich, tak jak to próbowano przedstawiać w prasie polonijnej z inspiracji pana Edwarda Mazura. Ale zginął dlatego, że miał wiedzę na pewne drażliwe dla kogoś tematy. Drażliwe tematy to jakie to tematy? Z jednej strony słyszymy o przemycie narkotyków, a z drugiej strony słyszymy o rzeczach, które dotyczyły wewnętrznych spraw MSW i Komendy Głównej Policji. Na dzisiaj można powiedzieć jednoznacznie - nie zdradzając pewnych tajemnic śledztwa, których nie znam do końca - że generał Papała miał wiedzę na temat tego, co się działo w MSW, ponieważ był komendantem głównym, współpracował z szeregiem ludzi, później obracał się w pewnych środowiskach biznesowo-politycznych. To wszystko wskazuje jednoznacznie na trop, który powinien rozwijać się w śledztwie. Śledztwo powinno to wyjaśnić. Czyli te nazwiska z kręgu KGP - Sasin, Kurnik - to jest, pańskim zdaniem, dobry trop? Na pewno uważam, że dobrym tropem jest pogrzebanie i sprawdzenie dokładnie tego, co się działo z Komendzie Głównej i w MSW w czasach, kiedy generał Papała był komendantem głównym policji. I co się działo za jego plecami. Ale czy tropy tej sprawy powiodą nas też do polityków? Na pewno tak. Jakich? Z jakich kręgów politycznych? Można zobaczyć, w jakim otoczeniu poruszał się generał Papała. Nie poruszał się po środowiskach o tzw. proweniencji prawicowej, poruszał się po środowiskach o proweniencji lewicowej. Czy pan tak wysoko sięga, jak Krzysztof Janik czy Leszek Miller? Wydaje mi się, że akurat Leszek Miller o zabójstwie gen. Papały nie wiedział. A Krzysztof Janik? Trudno mi określić, nie wiem, jaką miał wtedy pozycję w SLD. Tutaj nie chciałbym się wypowiadać. Ale w takim razie jaki interes miał w tym wszystkim Mazur, człowiek bogaty, który dorobił się pieniędzy w Stanach Zjednoczonych? Jaki interes miałby w tym, żeby łączyć środowiska tych, którym zależało na śmierci gen. Papały, z płatnymi zabójcami? Warto zrobić kwerendę życiorysu Edwarda Mazura w Polsce, w latach 80. i 90. Jego kontakty ze służbami peerelowskimi, później ze światem podziemnym, mafii, bo służby specjalne tworzyły świat mafii. Z drugiej strony wielkie interesy, jakie prowadził w Polsce po 1989 roku, gdzie ten kraj był wręcz wymarzony dla takich ludzi. Czy to spłata jakichś dawnych zobowiązań? To jest kwestia środowiska, w którym się poruszał. A był doskonałym łącznikiem między dwoma światami, między światem przestępców a światem tzw. polskiego biznesu. I pana zdaniem wina Mazura jest niezaprzeczalna. Tak, jestem przekonany do tych materiałów, które zebrała prokuratura. Dziękuję bardzo. Posłuchaj Kontrwywiadu: