był bardzo zaskoczony tą decyzją. Po rozmowie z Bieńkowskim przyjął jednak jego dymisję. Poinformował o tym na konferencji prasowej. Kaczmarek dodał, że rozmawiał też z b. szefem policji o dalszej współpracy a ten zapewnił go, że jeśli chodzi o jego wiedzę, jest do dyspozycji w każdym momencie. - Cenię wysoko jego profesjonalizm. Wrócimy do tej rozmowy po jego urlopie - podkreślał minister. Jak zapewnił, nazwisko następcy Bieńkowskiego będzie znane w poniedziałek. Jeszcze dziś Kaczmarek ma rozmawiać z kandydatem na stanowisko po Bieńkowskim. Nie ujawnił, kto nim jest. - Mam w planie kilka osób - dodał. Szef MSWiA nie odpowiedział na pytanie, czy dotychczasowy szef biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej Konrad Kornatowski może być nowym komendanta głównym policji. Kaczmarek oświadczył, że nie chce mówić na razie o żadnych personaliach. Kaczmarek zdementował również informacje by odejście Bieńkowskiego z funkcji Komendanta Głównego Policji było związane z dymisją Ludwika Dorna z funkcji szefa MSWiA. Chodzi o nieoficjalne informacje, że jedną z przyczyn dymisji Dorna był spór z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, dotyczący m.in. obsady stanowiska szefa CBŚ. Spekulowano, że po objęciu stanowiska szefa MSWiA przez Kaczmarka, dotychczasowego prokuratora krajowego, Bieńkowski będzie musiał odejść. Sam napisał w specjalnym oświadczeniu, że "pragnie podziękować za współpracę wszystkim, którzy pomogli mu w misji kierowania policją". Jak podał na swej stronie internetowej tygodnik "Wprost", nowym szefem policji może zostać prokurator Konrad Kornatowski, obecnie szef Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Według tygodnika, Kaczmarek czeka z ogłoszeniem tego na ostateczną zgodę Kornatowskiego. Wśród następców Bieńkowskiego nieoficjalnie wymienia się też komendanta stołecznego policji Jacka Kędziorę. Bieńkowski został szefem policji na początku listopada 2005 r. Z wykształcenia jest prawnikiem, w latach 1997-2001 był komendantem głównym Straży Granicznej. O jego dymisji spekulowano od kilku miesięcy. Media donosiły m.in. o konflikcie między Bieńkowskim a wiceministrem SWiA odpowiedzialnym za policję Markiem Surmaczem. Czarę goryczy miała przelać śmierć dwóch funkcjonariuszy z warszawskiego komisariatu kolejowego, którzy na polecenie swojego komendanta odwieźli do domu do Siedlec b. urzędnika MSWiA Tomasza Serafina. Wracając zginęli w wypadku samochodowym. W tej sprawie prokuratura postawiła już zarzuty i b. szefowi komisariatu kolejowego i b. urzędnikowi ministerstwa. Rzecznik prasowy Biura Ochrony Rządu Dariusz Aleksandrowicz potwierdził wieczorem informację podaną przez "Wprost", że Bieńkowski otrzymał ochronę BOR; nie zdradził szczegółów. Według tygodnika, o ochronę poprosił sam Bieńkowski, tłumacząc, że jego życie może być zagrożone, a Kaczmarek uznał ten argument i przydzielił mu ochronę.