Bielan, który w piątek był gościem Radia Zet, w internetowej części programu przypomniał, że mamy orzeczenie TK, które mówi, że na szczyty UE może jeździć prezydent, chociaż musiałby wtedy otrzymywać instrukcje ze strony rządu. "My rozważaliśmy tę kwestię całkiem niedawno, mówił o tym <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a>. Zapadła decyzja, że na szczytach UE, Polskę nadal będzie reprezentował premier. Natomiast na szczytach NATO Polskę reprezentuje prezydent" - powiedział Bielan. Jak dodał, jest to decyzja trwała, która będzie obowiązywać także po zmianie szefa MSZ. "Obaj politycy, pan prezydent i pan premier uznali, że nie ma takiej potrzeby, by cokolwiek zmieniać" - podkreślił Bielan. W październiku w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" prezes PiS Jarosław Kaczyński, nawiązując do współpracy pomiędzy nim, jako premierem a prezydentem Lechem Kaczyńskim, stwierdził, że "w polskich warunkach możliwa jest umowa polityczna, co do podziału kompetencji, i to da się zrobić bez zmiany konstytucji". Przypomniał, że dominującą rolę w tamtych czasach w sprawach zagranicznych odgrywał prezydent. Prezes PiS ocenił wówczas, że na posiedzenia Rady Europejskiej może jeździć także prezydent.