Telewizyjna debata Komorowskiego i Kaczyńskiego odbędzie się w niedzielę o godz. 20. Udział w przygotowaniu debaty biorą trzy najważniejsze telewizje - TVP, TVN i Polsat News - będą też ją transmitowały. - Możemy się spodziewać miażdżącego zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, dlatego, że jest to kandydat prawdziwy, a nie przebrany, który nie ma niczego do ukrycia, który nie musi się nikomu podlizywać, ani nie musi nikogo udawa" - powiedział Graś w niedzielę dziennikarzom. Odnosząc się do Jarosława Kaczyńskiego, powiedział: "wczoraj udawał kowboja, dzisiaj udaje lewicowca, a za chwilę będzie udawał być może ojca Rydzyka". Pytany, dlaczego kandydaci nie będą zadawać sobie nawzajem pytań, Graś odparł, że "to jest kwestia sztabów wyborczych". - Ja nie jestem członkiem sztabów, więc nie będę wypowiadał się o organizacji i sposobie przebiegu tej debaty - dodał. Podkreślił, że to jest kwestia ustaleń między szefową sztabu kandydata PiS Joanną Kluzik-Rostkowską a szefem sztabu kandydata PO Sławomirem Nowakiem. Odnosząc się do wieczornego starcia obu kandydatów, Graś zauważył, że "z jednej strony mamy farbowany PiS i nieprawdziwego, przebierającego się w różne szatki kandydata, a z drugiej strony spokojnego, solidnego i stabilnego Bronisława Komorowskiego". - To starcie farbowanego lisa i prawdziwego Komorowskiego - jestem o wynik tego starcia spokojny - dodał. Pytany, dlaczego w taki sposób określa J. Kaczyńskiego, powiedział: "proszę zapoznać się z poglądami Jarosława Kaczyńskiego choćby na kwestie, dotyczące lewicy". Natomiast Adam Bielan powiedział dziennikarzom, że oczekuje, iż będzie to spokojna debata, która pokaże różnice między kandydatami. - Różnice są duże, natomiast nie będzie tam ataków osobistych, nie będzie ciosów poniżej pasa, nie będzie tak haniebnych słów, jak słowa Janusza Palikota sprzed tygodnia, że trzeba Jarosława Kaczyńskiego zabić i wypatroszyć - podkreślił. Pytany, jak odnosi się do faktu, że kandydaci nie będą zadawać sobie pytań również zauważył, że formę debaty ustalają sztaby. - Możemy tylko apelować do sztabu wyborczego, żeby wywarł presję na Sławomira Nowaka, żeby ten zgodził się na to, żeby Bronisław Komorowski zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił Bielan. Jak podkreślił w trakcie debaty Jarosław Kaczyński "będzie odpowiadał na pytania dziennikarzy i będzie rozmawiał z Polakami". - Bo nie będzie przekonywał Bronisława Komorowskiego, który - jak sądzę - już wie na kogo odda głos 4 lipca - dodał.