W trzecim dniu procesu przed sądem w Szczecinie wystąpiła biegła toksykolog Barbara Potocka-Banaś. Z jej opinii wynika, że we krwi Mateusza S., której próbki pobrano do badań 50 minut po wypadku, stwierdzono obecność marihuany i amfetaminy. Stężenia tych substancji biegła określiła jako niskie. Z opinii wynika również, że Mateusz S. palił marihuanę w ciągu 6-8 godzin przed pobraniem próbek krwi, natomiast amfetaminę zażył na 8 do 20 godzin przed pobraniem próbek. Biegła toksykolog oceniła, że był to stan po użyciu narkotyków - nie potrafiła natomiast stwierdzić, jak bardzo marihuana i amfetamina wpływały na zachowanie kierowcy. Wcześniej Mateusz S. twierdził, że amfetaminę brał 11 grudnia, a skręta miał zapalić dzień przed sylwestrem. Największy wpływ na zachowanie oskarżonego miał wypity alkohol - w momencie wypadku S. miał we krwi ponad 2 promile. Grozi mu 15 lat więzienia. Edyta Bieńczak Aneta Łuczkowska CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL