Jak poinformował szef Prokuratury Rejonowej w Pucku Piotr Styczewski, opinia w sprawie Anny C. wpłynęła do prokuratury tego dnia. - Jest ona bardzo szczegółowa i obszerna. Ze względu na dobro podejrzanej nie będę informował o jej szczegółach. Powiem tylko, że biegli uznali kobietę za poczytalną, będzie więc ona odpowiadać za swoje czyny przed sądem - powiedział prokurator. Styczewski dodał, że w połowie lutego można spodziewać się zakończenia prowadzonej w jego jednostce sprawy śmierci dwójki dzieci powierzonych rodzinie zastępczej C. Śledztwo prawdopodobnie zakończy się aktem oskarżenia wobec małżeństwa C. Na Annie C. spoczywają zarzuty udziału w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwa "z zamiarem ewentualnym" 5-latki; kobiecie grozi nawet kara dożywocia. Jej mężowi Wiesławowi C. zarzucono z kolei udział w pobiciu 3-latka ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzuty znęcania się nad piątką powierzonych dzieci oraz ich biologiczną córką. Obydwoje przyznali się do winy. Przebywają w areszcie. Dzieci ginęły w tajemniczych okolicznościach W styczniu ubiegłego roku do rodziców zastępczych - 32-letniej wówczas Anny C. oraz 39-letniego Wiesława C., mających dwójkę swoich dzieci w wieku 2 i 9 lat - trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. 3 lipca 2012 roku w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci w wyniku wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok. 12 września ubiegłego roku w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra 3-latka. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa C., a następnego dnia przedstawili zarzuty. Mąż poczytalny, żona na obserwacji Śledczy z puckiej prokuratury zdecydowali o poddaniu obydwojga małżonków badaniom psychiatrycznym. W przypadku Wiesława C. biegli po jednorazowym badaniu orzekli, że może on odpowiadać za swoje czyny przed sądem. Z kolei w przypadku Anny C., która wcześniej zgłaszała problemy ze zdrowiem psychicznym, biegli doszli do wniosku, że krótkie badanie nie wystarczy do oceny stanu jej psychiki i wnieśli o kilkutygodniową obserwację. Śmierć dwójki dzieci w rodzinie zastępczej C. skutkowała też licznymi kontrolami w sądzie, prokuraturze oraz Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, pod którego opieką pozostawała rodzina zastępcza C. Skutkiem tych kontroli było wykrycie licznych nieprawidłowości i odsunięcie od sprawy prokuratora oraz zwolnienie szefowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Sprawę działania urzędników nadal bada też Prokuratura Rejonowa w Gdyni.