Obecnie karze podlegają osoby znieważające, stosujące przemoc lub groźby wobec kogoś z powodu jego przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej albo z powodu jego bezwyznaniowości. - Chodzi o poszerzenie katalogu przestępstw motywowanych nienawiścią o konkretne grupy - płeć, wiek, niepełnosprawność, tożsamość płciową i orientację seksualną tak, by żadna z grup nie była wykluczona. Dziś mamy do czynienia z taką piramidą, pewne grupy są chronione, inne nie są. Chcemy to wyrównać - oświadczył wiceszef klubu Ruchu Palikota, Robert Biedroń, we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie. Przypomniał, że w Sejmie są m.in. projekty nowelizacji kodeksu karnego autorstwa Ruchu Palikota oraz SLD, regulujące te kwestie. Podczas konferencji obecna była także szefowa Kampanii Przeciw Homofobii Agata Chaber. Działaczka zauważyła, że polski rząd "od wielu lat ignoruje potrzeby osób LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści) i przemoc, która ma miejsce każdego dnia na ulicach" oraz że instytucje i organy państwowe powinny dbać o bezpieczeństwo wszystkich obywateli bez względu na ich orientację seksualną. W konferencji udział wzięli także rodzice Matthew Sheparda, zamordowanego w Stanach Zjednoczonych 1998 roku. Biedroń podkreślił, że zginął on tylko dlatego, że był gejem. Rodzice Matthew - Judy i Dennis Shepard - zaangażowali się w działalność na rzecz mniejszości seksualnych, założyli fundację - "Matthew Shepard Foundation". Judy Shepard mówiła m.in., że od lat wraz z mężem pracuje na rzecz osób z mniejszości seksualnych; podkreśliła, że w USA udało się doprowadzić do uchwalenia ustawy przeciwko przestępstwom popełnianym z nienawiści. Jej mąż Dennis podkreślił, że problemem mniejszości seksualnych należy się zająć także w Polsce. Po konferencji prasowej odbył się panel dyskusyjny poświęcony m.in. sytuacji społecznej osób LGBT w Polsce w kontekście przemocy z nienawiści oraz przykładom rozwiązań prawnych stosowanych w innych krajach.