Jak poinformował w rozmowie z PAP wiceprezes Wiosny Marcin Anaszewicz, podczas piątkowego spotkania z wiceszefem KE Biedroń będzie chciał rozmawiać o kwestii praworządności i planach KE dotyczących powiązania z przestrzeganiem jej zasad wypłaty środków europejskich. W szczególności - jak zaznaczył Anaszewicz - b. prezydent Słupska będzie chciał przekazać Timmermansowi swoją koncepcję przekierowywania funduszy unijnych dla państw naruszających zasadę rządów prawa do samorządów, która gwarantowałaby, że za uchybienia władz nie byliby karani obywatele. "Uważamy, że to jest skuteczniejszy mechanizm, bo zaproponowane przez Komisję rozwiązanie, które miałoby objąć całe kraje członkowskie, mogłoby mieć bardzo negatywny wpływ na gospodarkę i działania samorządów" - podkreślił wiceprezes partii Biedronia. Liczne spotkania w Madrycie Z kolei w sobotę lider Wiosny ma zaplanowane spotkania z trzema socjaldemokratycznymi szefami rządów państw UE: premierem Szwecji Stefanem Loefvenem, Hiszpanii Pedro Sanchezem i Portugalii Antonio Costą. Jak powiedział PAP Anaszewicz, wśród tematów spotkania Biedronia z Loefvenem znajdą się kwestie związane z zieloną transformacją i jakością rządzenia - w tym tworzenie prawa, konsultacje społeczne i niezależność służby cywilnej. Z premierem Hiszpanii rozmowa dotyczyć ma m.in. majowych wyborów do PE oraz oferty dla młodych Europejczyków, zaś na agendzie spotkania lidera Wiosny z szefem portugalskiego rządu znajdzie się polityka gospodarcza, w tym przeciwdziałanie kryzysom gospodarczym. Tego samego dnia Biedroń ma odbyć spotkanie z europejskimi samorządowcami, poświęcone wymianie doświadczeń ze szczebla lokalnego. Weźmie też, obok unijnej komisarz ds. polityki regionalnej Coriny Cretu oraz burmistrzów m.in. Malmoe i Aten, udział w panelu dotyczącym polityk miejskich i lokalnych. Jak zaznaczył Anaszewicz, intencją przyświecającą rozmowom Biedronia z europejskimi liderami politycznymi jest "wzięcie sprawy we własne ręce" i "budowa alternatywnej dyplomacji wobec tej, która trochę nieudolnie uprawiana jest przez obecny polski rząd, ale też w sposób niewystarczający przez partie opozycyjne". "Te spotkania mają dwa główne cele: po pierwsze, budowanie dobrych relacji Wiosny z przywódcami europejskimi i po drugie - pokazanie politykom europejskim, że w Polsce jest ugrupowanie, które ma bardzo mocne przekonanie, że Polska musi być w UE, że mamy pewien pomysł na to, jak Unia może się zmieniać tak, żeby była bliżej Europejczyków, żeby wzmacniała politykę spójności, politykę solidarności, równości" - mówił współpracownik Biedronia. "Nie ukrywamy, że chcemy trochę wzmocnić wizerunek Polski na arenie europejskiej, bo ostatnie miesiące pokazują, że polski rząd spycha polską politykę zagraniczną na manowce" - dodał. Jak zaznaczył, w minionych miesiącach Biedroń spotykał się też z innymi przywódcami partii europejskich, m.in. z ówczesnym szefem partii En Marche Emmanuela Macrona Christophem Castanerem i liderami ugrupowań socjaldemokratycznych. Anaszewicz: Polscy politycy zapominają, że dyplomacja to długotrwały proces Pytany, czy Wiosna nie obawia się krytyki w związku ze spotkaniem Biedronia z wiceszefem KE, który kojarzony jest z unijną presją na Polskę i prowadzonymi wobec niej postępowaniami, Anaszewicz podkreślił, że Timmermans jest jednym z najważniejszych polityków w strukturach europejskich, który odpowiada w Komisji za "bardzo ważny obszar dotyczący praworządności". "Polscy politycy za bardzo się obrażają i zapominają, że dyplomacja to jest pewien długotrwały proces. Nie można prowadzić dyplomacji od spotkania do spotkania, od kryzysu do kryzysu. Bez tego typu spotkań, budowania dobrych relacji, rozmawiania o tym, co łączy, ale też czasami co dzieli, nie można mówić o nowoczesnej dyplomacji" Na brak myślenia długofalowego w polityce zagranicznej czy edukacji historycznej wskazuje też - według niego - ostatni kryzys między Polską a Izraelem. Pytany, czy Frans Timmermans byłby dobrym szefem KE, wskazał, że jest on "jedną z najbardziej doświadczonych osób w strukturach europejskich", która - po zajmowaniu się w KE problematyką praworządności - ma "ogromne kompetencje do zajmowania najwyższych funkcji w tych strukturach". "Ale poczekajmy na jego wystąpienie w Madrycie, na jego program" - zastrzegł. W czasie dwudniowego kongresu w Madrycie Partia Europejskich Socjalistów ma udzielić oficjalnego poparcia kandydaturze Timmermansa na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej oraz przyjąć manifest programowy na majowe wybory do europarlamentu. Formalną decyzję o tym, do której frakcji w PE dołączyć, Wiosna Biedronia ma podjąć dopiero po majowych wyborach europejskich. Ugrupowanie od początku deklaruje jednak, że "najbliżej" pod względem wyznawanych wartości i proponowanych rozwiązań programowych jest mu do związanej z PES grupą Socjalistów i Demokratów.