Ojciec Amelki trafił do białostockiej prokuratury około godz. 13.00. Jak poinformował rzecznik prokuratury Łukasz Janyst, po zakończeniu czynności z zatrzymanym, do prokuratury zostanie dowieziony drugi mężczyzna. Białostocka prokuratura śledztwo wszczęła w czwartek, w dniu porwania. Dotyczy ono pozbawienia wolności i sytuacji, gdy - wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru - zostaje uprowadzona lub zatrzymana osoba w wieku poniżej 15 lat. Oba te przestępstwa zagrożone są karą do pięciu lat więzienia. Jak mówił wcześniej Janyst, mężczyznom mają zostać postawione zarzuty. Dodał, że dopiero po zakończeniu czynności z zatrzymanymi, zostanie podjęta "ostateczna decyzja, co do stosowania środków zapobiegawczych i ich rodzaju". Dopiero wtedy mają być też poinformowane media. "Nie ma decyzji, by przesłuchać trzylatkę" Rzecznik pytany o przesłuchanie pokrzywdzonych powiedział, że 25-latka została przesłuchana w piątek w siedzibie białostockiej prokuratury okręgowej w obecności psychologa. Dodał, że na razie nie ma decyzji, by przesłuchać trzylatkę. "Takie małe dzieci przesłuchuje się już naprawdę w sytuacjach, w których nie ma innych możliwości, kiedy jest to absolutnie niezbędne. Co więcej, to też wymaga wcześniej 'zielonego światła' ze strony psychologa, czy to w ogóle ma sens, czy w danym przypadku stopień rozwoju tego dziecka pozwala na to, żeby można było przyjmować zeznania od tak małego świadka" - powiedział Janyst. Poszukiwania kobiety i jej dziecka trwały ponad dobę. Obie zostały odnalezione w piątek po południu w Ostrołęce (woj. mazowieckie). Jak informowała policja, są całe i zdrowe. Do uprowadzenia doszło w czwartek przed południem na jednym z białostockich osiedli. Jak podawała policja, dwaj sprawcy wepchnęli 25-latkę i jej trzyletnią córkę do samochodu i odjechali. Kilkaset metrów dalej ciemnoniebieskiego citroena porzucili. W czwartek po południu w związku z zaginięciem dziecka ogłoszony został Child Alert, opublikowany był również wizerunek jego matki, a w piątek rano policja opublikowała zdjęcia męża porwanej kobiety, ojca dziecka. To ten mężczyzna w Łomży wypożyczył samochód użyty do uprowadzenia. W ramach akcji poszukiwawczej były m.in. prowadzone kontrole na głównych drogach wyjazdowych z Białegostoku.