Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej postawiła zarzuty trzem Czeczenom, członkom jednej rodziny. Są to Dukvakha T., Turpal-Ali T. i Mokhmad-Ali T. - poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Według niej, Czeczeni szarpali się z funkcjonariuszami Straży Granicznej, uderzali ich pięściami, kopali, grozili im pozbawieniem życia. Tym samym prokuratura potwierdziła, m.in. na podstawie zapisów kamer monitoringu, wcześniejsze ustalenia Straży Granicznej dotyczące incydentu w ośrodku dla cudzoziemców. Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej ppor. Dariusz Sienicki informował, że trzej obywatele Rosji narodowości czeczeńskiej zachowywali się agresywnie wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej wykonujących swoje obowiązki. Po kilkukrotnym i bezskutecznym przywoływaniu do porządku strażnicy użyli gazu łzawiącego i skuli mężczyzn kajdankami, po czym umieścili ich w izolatce. Do ośrodka została wezwana karetka pogotowia. Zespół ratownictwa medycznego udzielił cudzoziemcom niezbędnej pomocy, oceniając, że nie wymagają hospitalizacji. Wydarzenia w ośrodku dla cudzoziemców są badane przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który też zapoznał się z nagraniami pochodzącymi z kamer monitoringu. "Rzecznik nie podziela oceny przedstawianej przez Straż Graniczną, z której wynika, że przed zastosowaniem środków przymusu bezpośredniego cudzoziemcy dopuścili się napaści na funkcjonariuszy" - głosi informacja zamieszczona na stronie RPO. RPO zwrócił się o wyjaśnienia do komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Prokurator zapoznał się z informacjami zamieszczonymi na stronie RPO. Zostaną one włączone do materiałów dowodowych, przeanalizowane i wzięte pod uwagę w toczącym się śledztwie - zapewniła Kępka. "Nie zapadła decyzja o wydzieleniu odrębnego postępowania dotyczącego tego wątku" - dodała rzeczniczka prokuratury. Za napaść na funkcjonariusza grozi do 10 lat więzienia.