spotka się z blisko 300 rektorami i naukowcami. Przedstawi im rządowe założenia reformy, która ma unowocześnić szkolnictwo wyższe oraz ściślej powiązać naukę z gospodarką. Projekty resortu nauki i zespołu ekspertów były trzymane w tajemnicy. "Rz" udało się jednak ustalić, jakie są najważniejsze rozwiązania zaproponowane przez zespół. - Nie będzie powszechnej odpłatności za studia - mówi gazecie jeden z ekspertów. - Przynajmniej nie w tej kadencji rządu - dodaje inny. Zniesiona zostanie habilitacja. Zdolni młodzi ludzie już po licencjacie będą mogli robić doktorat. Zmienią się zasady finansowania badań. W ciągu dwóch lat ma maleć kwota dotacji na badania statutowe. Pieniądze mają być zdobywane w konkursach. Eksperci zaproponowali też, by wyższe uczelnie i instytuty badawcze podzielić na grupy. W pierwszej te, które będą dostawały pieniądze z budżetu. To np. uniwersytety, które muszą utrzymywać laboratoria. W drugiej grupie znalazłyby się placówki, które dostaną dofinansowanie pod pewnymi warunkami. Zaliczone zaś do trzeciej grupy - będą musiały same zdobywać fundusze, np. prowadząc badania dla przemysłu.