W sobotę przed południem w warszawskiej Sali Kongresowej rozpoczęło się noworoczne spotkanie samorządowe PSL, na które przyjechało około 2 tysięcy lokalnych działaczy Stronnictwa. Liderzy partii Waldemar Pawlak i Jarosław Kalinowski dziękowali samorządowcom za sukces w zeszłorocznych wyborach samorządowych. Szef ludowców mówił, że tym dobrym wynikiem partia zaskoczyła wszystkich, nawet samą siebie. Wicepremier zachęcał więc działaczy do dalszej pracy. - Ważne, żebyśmy nie pękali, nie wymiękali nawet w trudnych okolicznościach. (...) Życzę, żebyście nigdy nie zwalniali, bo PSL jest potrzebne Polsce - dodał. Pawlak mówił też, że ostatnie lata w koalicji pokazują, iż PSL jest partią potrzebną Polsce. Również Kalinowski zaznaczył, że bez PSL "nie da się w Polsce dobrze rządzić w obecnej sytuacji". Dlatego - jak zaznaczył - w wyborach parlamentarnych PSL musi osiągnąć wynik jeszcze lepszy niż w samorządowych. - Nie dla siebie, ale dla dobra Polski - ocenił. Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik dodał zaś, że PSL nie powinno myśleć o zajęciu w wyborach parlamentarnych drugiego, czy trzeciego miejsca, ale o wygranej. Według powyborczych podsumowań PSL kandydaci partii zdobyli stanowiska 230 wójtów (jeśli dodać do tego tych związanych z ludowcami, choć kandydujących z innych komitetów, to partia ma 428 wójtów). Ludowcy mają ponadto 50 burmistrzów (łącznie z kandydatami popieranymi przez Stronnictwo liczba ta wzrasta do 110) oraz 5473 radnych wszystkich szczebli.