- Uważam, że (szef NFZ - red._ zasłużył rzeczywiście na karę za to, co się stało w ostatnich dniach. To wymaga ostrej reakcji. Ta reakcja ostrą nie jest - stwierdził Grzegorz Schetyna. Szef klubu parlamentarnego PO zapytany o dymisję Ewy Kopacz, odparł: - Ja nie prowadzę polityki rządu. Grzmiała również opozycja. - To jest coś podobnego do tego, co ma miejsce np. na Białorusi. Nie wiem, dlaczego Donald Tusk stosuje takie metody - powiedział Jarosław Kaczyński z PiS. Pobłażliwość Tuska zdziwiła też koalicjanta. - Ja już do pieca nie chcę dokładać, ale rzeczywiście w takich sytuacjach nie powinno być zlituj się, ani zmiłuj się - zaznaczył Egueniusz Kłopotek z PSL. Minister zdrowia Ewa Kopacz i szef Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz zachowali pracę, ponieważ - jak stwierdził na konferencji prasowej Donald Tusk - z ich strony nie było złej woli. Szef rządu przekonywał, że celem nadrzędnym jest dobro pacjentów, a bałagan najszybciej posprzątają ci, którzy go narobili. Tusk nadal wierzy w kompetencje Kopacz. - Obiektywnie staram się oceniać pracę moich ministrów, nie sądzę, żeby minister Ewa Kopacz była szczególnie rozpieszczana przez los, media, czy przeze mnie - stwierdził. Szef NFZ zmienił już zarządzenie, w którym określono zasady obowiązujące przy świadczeniu chemioterapii niestandardowej. Zostało ono opublikowane na stronie internetowej Funduszu. W poprzednim dokumencie z listopada 2009 r., określającym wymagania wobec świadczeniodawców podpisujących umowy na wykonywanie chemioterapii niestandardowej, zapisano, że świadczenia udzielane są w miejscu pracy konsultanta krajowego lub wojewódzkiego onkologii klinicznej, hematologii, hematoonkologii dziecięcej, ginekologii onkologicznej - zgodnie ze specyfiką nowotworu. W ocenie wielu lekarzy i dyrektorów szpitali zapis oznaczał, że chemioterapia niestandardowa może być udzielana wyłącznie w ośrodkach, w których pracują konsultanci, a nie jak do tej pory także w innych lecznicach.