- Uważam, że sytuacją nienormalną jest ta, w której w uczelniach państwowych - najlepszych, gdzie uczą się na ogół synowie i córki z rodzin wielkomiejskich, inteligenckich, na ogół zamożniejszych - otrzymuje się lepszą edukację, nie płacąc czesnego. W szkołach prywatnych, gdzieś na ogół ulokowanych na prowincji, uczą się synowie i córki z rodzin małomiasteczkowych, często chłopskich, biedniejszych i tam się płaci za naukę. Jest w tym chyba coś nienormalnego - mówi minister. Minister Marek Belka podkreśla, że państwo nie jest przygotowane na reformę systemu stypendialnego, który wspierałby studentów z biedniejszych rodzin i biedniejszych regionów kraju. - Myślę, że niemoralne jest to, że nie ma w Polsce środków, aby przygotować porządny system stypendialny, który skracałby drogę na wyższe studia dla dzieci z rodzin biedniejszych, środki te - wręcz logika nakazuje - można by było zbierać z faktu, iż jakieś skromne czesne powinno się płacić wszędzie - uważa Marek Belka. więcej na ten temat Gilowska: obecny system studiów wyższych jest niesprawiedliwy Zyta Gilowska, posłanka Platformy Obywatelskiej, która odpowiadała dzisiaj na pytania internautów na czacie w portalu INTERIA.PL, określiła obecny system szkolnictwa wyższego jako "hipokryzję jak Himalaje". Według niej obecna sytuacja w większym stopniu pozwala studiować za darmo osobom zamożnym z dużych miast, niż biedniejszym z mniejszych miast i wsi.- Moim zdaniem wszyscy studenci powinni wnosić małe opłaty, co byłoby zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej - stwierdziła prof. Gilowska, która jest także wykładowcą na KUL.więcej na ten temat