"Śmierć bohaterki Warszawy" - tytułuje artykuł dziennik "La Libre Belgique". W obszernym tekście przybliża sylwetkę Sendler - działaczki społecznej, która ocaliła z holokaustu ok. 2,5 tys. żydowskich dzieci. "To jedna z wielkich polskich bohaterek drugiej wojny światowej" - pisze gazeta. "La Libre Belgique" zauważa, że Irena Sendler długo pozostawała w Polsce nieznana i "dopiero w marcu 2007 roku Polska złożyła jej uroczysty hołd, proponując jej kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla". Dziennik "Le Soir" ubolewa na pierwszej stronie, że Irenie Sendler nie zostanie przyznana ta nagroda. "Nie dostanie więc po tysiąckroć zasłużonego Nobla. Grupa dżentelmenów z Oslo, którzy o tym decydują, nie spieszyła się" - pisze gazeta. "Jeśli według samego Alfreda Nobla ta nagroda winna być przyznawana tym, którzy ponieśli największe zasługi, to Irena Sendler zasłużyła na nią o wiele bardziej niż niektóre z dotąd uhonorowanych sław, które, zważywszy na stan naszego świata, nigdy nie powinny były się znaleźć na tej znamienitej liście..." - pisze "Le Soir". Zdaniem gazety, w postaci Ireny Sendler - udekorowanej najwyższym polskim odznaczeniem Orderem Orła Białego i honorowej obywatelki Izraela - symbolicznie splatają się losy Polski i Izraela, "dwóch krajów, z których jeden został zamieniony przez Hitlera w największe cmentarzysko ludu żydowskiego, zaś drugi stał się miejscem jego odrodzenia".