- Niestety, ale nasza konserwatywna ustawa dotycząca dekryminalizacji pomocy w aborcji przepadła. Niewielką liczbą głosów, ale jednak została przegłosowana na "nie" - podkreśliła przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska na piątkowej konferencji prasowej po głosowaniach w Sejmie. Posłanka zapowiedziała, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu posłowie Lewicy po raz drugi złożą projekt noweli. - Będziemy go składać do skutku. Wtedy, kiedy będzie uchwalony, będzie nadzieja na dalszą liberalizację przepisów dotyczących prawa do przerywania ciąży - wskazała. Jak dodała Żukowska, zabrało dziś "tylko czterech głosów". Projekt aborcyjny odrzucony. Lewica zapowiada ponowny wniosek - To dzisiejsze głosowanie pokazuje jasno, że nie można głosować na konserwatywnych polityków i dać się zwieść ich złudnym obietnicom o tym, że da się upilnować tego, czy tamtego posła - oceniła minister ds. równości Katarzyna Kotula. Jednocześnie wyraziła nadzieję, że uda się przekonać posłów innych ugrupowań koalicji rządzącej, którzy nie wzięli udział w piątkowym głosowaniu, do poparcia tego projektu. - W umowie koalicyjnej wpisaliśmy, że kobieta ma prawo sama decydować, a o tym była ta ustawa - dodała. - Apelujemy do koleżanek i kolegów o to, żeby wywiązywać się z obietnic wyborczych, które wszyscy składaliśmy, które pomogły nam wygrać te wybory i tworzyć wspólny rząd - powiedziała minister. Reakcje po głosowaniu ws. aborcji "Zło nigdy nie może zwyciężać, a aborcja zawsze jest złem, zarówno w stosunku do nienarodzonego dziecka, jak również do matki" - powiedział PAP rzecznik PiS Rafał Bochenek, odnosząc się do nieuchwalenia przez Sejm ustawy ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji. Polityk dodał, że polskie prawo gwarantuje w adekwatny sposób ochronę życia i zdrowia kobiet w ciąży, ale - jak ocenił - te przepisy "miały doprowadzić do bezkarności dla tych, którzy aborcje chcieli stosować na masową skalę, bez żadnych ograniczeń". "A patrząc na to nieco z boku, to kolejny raz (premier Donald) Tusk i jego koalicjanci oszukali tę wąską grupę kobiet, ale jednak ich wyborców, które liczyły na te przepisy. Ta koalicja jest nieudolna, choć w tej sprawie akurat dobrze, że tak się stało, i PiS wygrało to głosowanie" - powiedział. - To bardzo zły dzień dla kobiet - z kolei powiedziała wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska, pytana przez PAP o wynik piątkowego głosowania. - Dzisiaj mieliśmy szansę walczyć o prawa kobiet, o zdrowie kobiet, o życie kobiet. Niestety, dalej lekarze będą bali się dokonywać aborcji, a przyjaciółka będzie mogła wylądować w więzieniu za pomoc przyjaciółce - mówiła. Gajewska dodała, że "ma nadzieję, że w końcu zmieni się to w naszym parlamencie, że prywatne opinie panów, którzy dawno już mają swoje dzieci, przestaną determinować to, jak w Polsce wygląda dostęp do aborcji i takie kwestie, jak dekryminalizacja pomocy w aborcji". Temat aborcji w Sejmie odrzucony. Nie głosował m.in. Roman Giertych Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, w tym 24 z PSL-TD (m.in. wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski). Dwóch posłów wstrzymało się, a 23 nie głosowało. Na 29 głosujących posłów PSL-TD, czterech było za uchwaleniem ustawy: Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik, Urszula Pasławska i Magdalena Sroka. "Za" było 154 posłów KO, 30 posłów Polski 2050 oraz 26 Lewicy. Żaden z posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 ani klubu Lewicy (którego posłowie przygotowali projekt nowelizacji KK) nie zagłosował przeciwko. W głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów KO: Krzysztof Grabczuk, Waldemar Sługocki, a także Roman Giertych. Ze 176 posłów PiS tylko Monika Pawłowska wstrzymała się od głosu, pozostali byli przeciw uchwaleniu ustawy. 14 posłów PiS nie wzięło udziału w głosowaniu. Wszyscy głosujący posłowie klubu Konfederacji (17) oraz koła Kukiz'15 (dwóch) byli przeciwko uchwaleniu ustawy. "To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu - jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)" - zapowiedział premier Donald Tusk w mediach społecznościowych. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!