"Zbiornik został zbudowany w 2013 r. przez ówczesne władze województwa. Z informacji, które posiada Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie wynika, że został wykonany wadliwie oraz stwarza zagrożenie dla mieszkańców" - napisano w piątkowym komunikacie ministerstwa. Podobne zawiadomienie ws. zbiornika w Wilkowicach w czerwcu ubiegłego roku złożyły Wody Polskie do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która sprawę przekazała do Prokuratury Okręgowej w Bielsku Białej. Trudna sytuacja w powiecie Na czwartkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego w Bielsku-Białej z udziałem m.in. szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego i komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Jacka Kleszczewskiego poinformowano o trudnej sytuacji w powiecie bielskim, m.in. w gminie Wilkowice, gdzie po intensywnych opadach deszczu woda spływająca z gór szybko zapełniła nieoddany jeszcze do użytkowania zbiornik retencyjny. Jak mówił PAP wójt Wilkowic Janusz Zemanek, sytuacja była na tyle poważna, że ewakuowano 85 mieszkańców. Siedem osób nie zgodziło się opuścić zagrożonych domów. Większość ewakuowanych przebywa u rodzin, dwie osoby umieszczono w strażnicy OSP w jednej z pobliskich miejscowości. Jak poinformował PAP rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Paweł Frątczak, w piątek po zakończeniu posiedzenia sztabu kryzysowego w Krakowie komendant główny PSP gen. brygadier Leszek Suski pojedzie na Śląsk, by wizytować miejsca zagrożone zalaniem. Ma przyjechać m.in. do Wilkowic. Zbiornik ma wady Budowa zapory w Wilkowicach rozpoczęła się w 2013 r. Jak powiedział w czwartek PAP Janusz Zemanek, według opinii Wód Polskich zbiornik ma wiele wad. Przekazał, że w czwartek pojawiły się już dość duże namoczenia w koronie zapory, a także odcieki niosące ze sobą ładunek, z jakiego zbudowano koronę.