RSS chce rozwiązywać problemy związane z niskimi płacami, łamaniem kodeksu pracy, bezrobociem, wysokimi kosztami edukacji i opieki medycznej, a także brakiem dostępności mieszkań w Polsce - wyliczał. "Jako ludzie pracy wypracowaliśmy tyle dochodu, że nie powinno być bezdomności, eksmisji na bruk, głodnych dzieci. To są zjawiska patologiczne. To nie ci ludzie są patologią, tylko politycy, którzy do niej doprowadzają. Ta patologia ujawniła się w wyniku kolejnych publikacji tygodnika Wprost" - mówił Ikonowicz. Podkreślił, że RSS jest "szczerym ruchem zwykłych ludzi, którzy pomyśleli, że nie święci garnki lepią, że polityka może być robiona rękami ludzi stojących po drugiej stronie barykady". RSS chce startować w listopadowych wyborach samorządowych. "Szukamy raczej sojuszników wśród stowarzyszeń, w ruchu oddolnym, wśród związków zawodowych, niż wśród istniejących partii. Bo tak, jak większość społeczeństwa straciła zaufanie do tego zabetonowanego układu partyjnego, tak nie mamy zaufania do polityków, którzy dziś nas reprezentują czy próbują reprezentować" - dodał Ikonowicz. RSS wskazuje na problem rosnącego rozwarstwienia społecznego w kraju, które powoduje m.in., że podstawowe dobra, jak jedzenie, ubranie, mieszkanie, opieka medyczna czy edukacja, coraz częściej są poza zasięgiem zwykłych obywateli. Według RSS pracownikom odbierane są ich podstawowe prawa m.in. 40-godzinny tydzień pracy i opieka medyczna. Na początku maja w Warszawie odbył się kongres założycielski partii Ruch Sprawiedliwości Społecznej.