- Chciałbym zapewnić, że żadna z poszkodowanych rodzin nie zostanie pozostawiona sama sobie. Poza przewidzianą stosownymi przepisami pomocą holding przygotował dla każdej rodziny indywidualne wsparcie: doraźne, które jest udzielane tak szybko jak to jest konieczne, i długofalowe, które będzie udzielane niezwłocznie, kiedy określimy jego ramy prawne. Nad tym w tej chwili pracujemy - powiedział prezes podczas konferencji prasowej. Gajos zapewnił, że "całkowite wyjaśnienie przyczyn tej wielkiej tragedii jest absolutnym priorytetem dla holdingu i kierownictwa kopalni". Zadeklarował wszelką pomoc dla organów, prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy. - Praca górnika to ciągła konfrontacja sił natury z możliwościami ludzkimi. Wygląda na to, że tym razem tę walkę, w tym przypadku, przegraliśmy. Zdaję sobie sprawę, że żadne z przygotowanych przez nas działań nie może złagodzić ani bólu tych poparzonych, ani zmniejszyć cierpienia rodzin ofiar, którzy zginęli. Ale mam nadzieję, że dzięki tej naszej pomocy może chociaż trochę będzie im przetrwać ten trudny okres - mówił Gajos. Prezes nie chciał na razie mówić o kwotach wsparcia dla rodzin górników. W katastrofie zginęło 17 osób, a ponad 30 nadal jest w szpitalach.