Wiceminister pytany w "SE", czego obywatele mogą się spodziewać po niedzielnych wyborach parlamentarnych i po stwierdzeniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że ostatnie cztery lata to było dopiero "ubijanie gruntu", podkreślił: "PiS uzyskał mocną legitymację, bo przy tak wysokiej, historycznej frekwencji będziemy rządzić samodzielnie". "Wprowadziliśmy nową jakość do polityki, bo wiele osób mówi, że jesteśmy wiarygodni. I tę wiarygodność chcemy utrzymać" - zapowiedział. Szefernaker pytany o zmiany w składzie rządu odpowiedział: "To jest dyskusja wewnątrz obozu politycznego na najbliższe dni. Mamy dobry, stabilny rząd, który realizuje strategię naszego środowiska politycznego. Działa skutecznie, dobrze, ale wiadomo, że ze względu chociażby na realizację programu pewne korekty będą. Ale o szczegółach jeszcze dzisiaj nie rozmawiamy". "Nie wydaje mi się, żeby to były poważne zmiany" - zaznaczył. "Była zmiana w ciągu kadencji w ministerstwie zdrowia. Przez te półtora roku ministrowi Szumowskiemu udało się wiele zmian. W moim przekonaniu te decyzje szły w bardzo dobrym kierunku" - mówił polityk. Na pytanie o dalsze reformy w wymiarze sprawiedliwości, wiceszef MSWiA odpowiedział, że trzeba je dokończyć i w pewnych sferach "popracować tak, żeby przekonać obywateli". Pytany o repolonizację mediów, wiceminister ocenił, że trzeba przemyśleć, co przez ostatnie cztery lata było dobrego, a co złego i "nakreślić plan, jakąś listę priorytetów". Na pytanie, jak dużym problemem będzie dla PiS Konfederacja w Sejmie, Szefernaker odpowiedział: "Janusz Korwin-Mikke mówi, że są środowiskiem prorosyjskim. Mam wątpliwości, czy jest to partia prawicowa. Zresztą sama nazwa sugeruje, że to wiele różnych ruchów o różnych poglądach. Zobaczymy w ciągu kilku miesięcy".