Według wysoko postawionej osoby znającej temat, negocjacje w tej sprawie mogą trwać wiele lat. Między innymi o współpracy wojskowej w środę w Waszyngtonie rozmawiał prezydent Bronisław Komorowski z amerykańskim przywódcą Barackiem Obamą. Obaj szefowie państw potwierdzili, że planuje się rotacyjne stacjonowanie w Polsce samolotów F-16 i samolotów transportowych Hercules. Inicjatywa ta nie oznacza, że rezygnuje się z dalszej rotacji rakiet Patriot. Doradca prezydenta Roman Kuźniar precyzował później, że władze amerykańskie zaproponowały Polsce, by na naszym terytorium od połowy 2013 roku stacjonowało 16 myśliwców F-16 i 4 samoloty transportowe Hercules. Dotychczas nie było żadnej informacji o tym, że samoloty miałyby być nieuzbrojone. "Spodziewamy się wielu lat negocjacji na temat tego, czy F-16 będą uzbrojone, czy nie" - powiedział rozmówca PAP. "My im już po prostu nie wierzymy" - dodał. Portal Wikileaks ujawnił informacje dotyczące negocjacji ws. stacjonowania w naszym kraju baterii rakiet Patriot. Z depesz amerykańskich dyplomatów pracujących w Warszawie wynika, że podczas negocjacji w sprawie tarczy antyrakietowej, Amerykanie nie powiedzieli wyraźnie stronie polskiej, że rakiety Patriot, które przyjadą do naszego kraju, będą nieuzbrojone. Zgodnie z informacjami zawartymi w depeszach wartość baterii rakiet Patriot rozmieszczonych u nas przez Amerykanów jest czysto symboliczna. Przeznaczone są one wyłącznie do celów szkoleniowych. Gdy prowadzone były rozmowy na ten temat, ambasador USA w Polsce Victor Ashe miał relacjonować, że ówczesny wiceminister obrony Stanisław Komorowski denerwował się, że Amerykanie mogli równie dobrze dostarczyć Polsce "rośliny doniczkowe". Krzysztof Strzępka