Nie wiadomo, ile nieruchomości w Polsce jest zagrożonych niemieckimi roszczeniami z powodu nieaktualnych wpisów w księgach wieczystych. Zapadły już prawomocne wyroki, na mocy których polskie rodziny muszą opuścić domy i nieruchomości, ponieważ przeszły one w ręce dawnych właścicieli - obywateli Niemiec, tzw. późnych przesiedleńców. Na Warmii i Mazurach w sumie chodzi o 5 polskich rodzin - 22 osoby. - Jest to trudna sprawa, ale chcemy to uporządkować - podkreślił szef rządu na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. W ocenie premiera, przygotowanie rozwiązania, dzięki któremu z ksiąg wieczystych zostaną usunięte nieaktualne wpisy o byłych niemieckich właścicielach jest trudnym problem prawnym. Jak zaznaczył, całą sprawę "trzeba zrobić tak, żeby trybunały europejskie nie miały podstaw do interwencji". - Jeżeli ktoś 30 lat posiada, wydzierżawia jakąś nieruchomość, to ją przejmuje na zasadzie zasiedzenia, nawet jeżeli jest posiadaczem w złej wierze, a tutaj byli to posiadacze w dobrej wierze - podkreślił J.Kaczyński. - Dlaczego sądy tego nie uwzględniają - tego nie wiem - dodał. - Sądy - mówił premier - to nie jest abstrakcyjna instytucja, tylko ludzie; zawsze się staramy to państwu uświadomić, że rozumowanie, iż coś pójdzie do sądu, to znaczy, że będzie rozważone obiektywnie i tylko w zgodzie z prawem, jest w polskich warunkach (...) nie do końca prawdą. - Oczywiście bardzo szanujemy tych sędziów, którzy potrafią dobrze wypełniać swoje funkcje - dodał. - Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, o przyczyny takiej postawy sędziów, to jest wielki problem polskiej świadomości, w szczególności tych grup, które określane są jako inteligenckie, bo to jak wiadomo jest kwestia sporna - kto w Polsce jest inteligencją a kto nie - powiedział premier.