W trakcie realizacji są: projekcje dokumentalne, jeden film fabularny i jeden śledczy. Trzy produkcje zostały zamówione przez stacje telewizyjne, zaś pozostałe powstają z inicjatywy prywatnej. Realizujący materiał o charakterze dokumentalnym Witold Gadowski, m.in. były dyrektor TVP 1, liczy, że uda mu się zebrać fakty zarówno w Polsce, jak i w Rosji. Chce w tej materii być lepszy od śledczych. Poza tym ma zamiar przedstawić logiczny ciąg zdarzeń, a nie obraz opierający się głównie na emocjach. "Prosto z nieba" to tytuł filmu fabularnego, realizowanego przez Piotra Matwiejczyka. Autor postanowił pokazać pamiętny dzień 10. kwietnia z perspektywy pięciu rodzin ofiar. Jednak nie zdradza, o kogo konkretnie chodzi. Następna produkcja będzie autorstwa duetu Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego. Postanowili oni zebrać wspomnienia wszystkich rodzin ofiar katastrofy, dlatego planują wiele spotkań. Już teraz swój film zatytułowali "Testament". Dla TVP 1 materiał przygotowuje Monika Sieradzka. Również ma w planach pokazanie osób bliskich tym, którzy ponieśli śmierć w katastrofie. Jednocześnie chce w swoim dokumencie pokazać rekonstrukcję tego feralnego zdarzenia. Ewa Ewart kończy pracę nad filmem dokumentalnym dla TVN-u. "W milczeniu", bo taki nadała mu tytuł, pozwoli bohaterom przedstawić własne poglądy. Stąd też nie obejdzie się bez aspektów politycznych - zapowiada autorka. Polsat zamówił materiał u znanego korespondenta Wiktora Batera. Będzie to dokument z cyklu "Raport specjalny", a jego autor deklaruje, że chce się trzymać daleko od polityki. Nie ma też zamiaru pokazywać bólu rodzin ofiar. Wcześniej powstały już trzy dokumenty, poruszające temat katastrofy smoleńskiej. Na tych, kolejnych sześciu na pewno się nie skończy i możemy oczekiwać dalszych filmów, albumów i książek - kończy "Rzeczpospolita".