"Ja kampanię zawiesiłam. W tej chwili najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi, prawdziwa kampania toczy się w tej chwili na wałach i to jest kampania o uratowanie tych miejscowości, którym grozi zalanie, o to, żeby ludzie byli bezpieczni. Jestem wśród ludzi i będą wśród ludzi" - podkreśliła Szydło. Zaznaczyła, że w środę kampania na pewno jest zawieszona. To oznacza, że nie odbędą się zaplanowane po południu tego dnia spotkania z mieszkańcami Skawiny i krakowskiej Nowej Huty. "Z przykrością nie spotkam się z mieszkańcami, ale myślę, że wszyscy to rozumieją" - powiedziała wicepremier. "Jestem w tej chwili w gminie Szczucin w powiecie Dąbrowa Tarnowska. Jadę dalej, tutaj wszyscy pracują. Sytuacja jest trudna, bo w trzech miejscach wał grozi przerwaniem, ale na szczęście woda opada. Walczymy z czasem. To kampania o uratowanie tych miejscowości" - dodała Beata Szydło. Pytana, czy nie będzie prowadziła kampanii także w kolejnych dniach Beata Szydło powiedziała: "Jeżeli sytuacja tutaj w Małopolsce się nie zmieni, to ja na pewno swoją kampanię już zwieszam do momentu aż będzie bezpiecznie". Brudziński podjął decyzję o przerwaniu urlopu Szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję o przerwaniu urlopu w związku z sytuacją hydrologiczną na południu kraju - poinformowało w środę biuro prasowe resortu. Brudziński uda się do Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie wskutek ulewnego deszczu doszło do podtopień. Minister jest w stałym kontakcie ze służbami. Minister Brudziński, który do europarlamentu kandyduje jako "jedynka" PiS w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim, wziął urlop na dwa tygodnie kampanii wyborczej. W środę podjął decyzję o przerwaniu urlopu w związku z sytuacją meteorologiczną i hydrologiczną na południu Polski. "W tej chwili szef MSWiA udaje się ze Szczecina do Dąbrowy Tarnowskiej" - przekazano w komunikacie biura prasowego resortu. Brudziński jest w kontakcie z wojewodami i komendantami służb. "Na bieżąco otrzymuje meldunki z dotkniętych intensywnymi opadami deszczu regionów" - podało MSWiA. Trudna sytuacja pogodowa W środę w nocy w związku z występowaniem nad Polską aktywnego układu niżowego, który utworzył się nad Karpatami Wschodnimi doszło intensywnych opadów deszczu, które spowodowały podtopienia na południu kraju. W pow. dąbrowskim w Małopolsce z powodu wylania rzeki Breń 31 osoby zostały ewakuowane - podał PAP Mirosław Nędza z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Krakowie. W Małopolsce w działania zaangażowanych jest ponad 2 tys. strażaków ratowników - powiedział małopolski komendant wojewódzki PSP Marek Bębenek. Strażacy pracują głownie w powiecie tarnowskim i Dąbrowie Tarnowskiej.