Kandydatka PiS na premiera podkreślała, że gra toczy się o "dobrą zmianę". "Tę dobrą zmianę, o której powiedzieli Polacy, wybierając pana prezydenta Andrzeja Dudę. 25 października możemy dokonać tego kolejnego kroku" - mówiła. Podkreślała, że prezydent, "żeby wprowadzić plan naprawy, potrzebuje rządu, który będzie chciał pójść tą samą drogą, bez kłótni, bez wzajemnych niesnasek, realizować plan dla Polski, wprowadzać w życie zmiany, o których dziś mówią nam Polacy". Zaznaczyła, że ostatnie dni kampanii wyborczej PiS chce dobrze wykorzystać, bo - jak mówiła - każda godzina się liczy. Szydło powiedziała, że przyjechała do Piły, żeby wspierać drużynę PiS, która - według niej - jest wspaniała, a tworzą ją ludzie, którzy "mogą bardzo dużo dobrego zrobić nie tylko dla Piły, Wielkopolski, ale mogą też być świetnymi parlamentarzystami, którzy będą robili bardzo dużo dla dobrej zmiany w Polsce". Wiceprezes PiS zaapelowała o poparcie dla kandydatów PiS. Mówiła o jedynce na liście w okręgu pilskim, obecnym pośle Maksie Kraczkowskim. Podkreśliła swoją z nim współpracę w sprawach gospodarczych; dodała, że jest on "doskonałym parlamentarzystą". Szydło wsparła też dwójkę na liście, bliskiego współpracownika, zastępcę rzecznika prasowego partii Krzysztofa Łapińskiego, który towarzyszył jej podczas konferencji prasowej. "Nie ma on może w tej chwili tak dużo czasu, aby prowadzić swoją indywidualną kampanię. (...) Teraz jeździ ze mną po całym kraju, prowadzimy kampanię centralną" - mówiła o Łapińskim. Kraczkowski powiedział PAP, że liczy na cztery mandaty PiS w okręgu. "Byłyby to bardzo dobry wynik. Uważam, że jest realny" - stwierdził. W 2011 r. w okręgu pilskim (nr 38) PiS zdobyło dwa mandaty. PO miało czterech posłów, a Ruch Palikota, SLD i PSL po jednym.