"Manifestacje przeciwko PiS nie były akcjami pokojowymi" Premier w wywiadzie dla Radia ZET i Polsat News była pytana o sobotnią wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla Radia Łódź, który pytany o protesty KOD towarzyszące jego spotkaniom w regionie powiedział, że się tym "w najmniejszym stopniu nie przejmuje". "Tym bardziej, że patrząc na twarze tych osób - to jest tylko domysł - ale obawiam się, że niektórzy z nich byli pracownikami dawnych organów bezpieczeństwa. Z kolei wydaje mi się, że widać tam też twarze osób specjalnej troski" - mówił lider PiS.Premier powiedziała, że ostatnio miała okazję widzieć różne manifestacje, organizowane przez KOD, Nowoczesną, Platformę, akcje przeciwko PiS, przeciwko rządowi. "I to nie były akcje pokojowe, tam było dużo agresji, tam było mnóstwo złych emocji" - mówiła. "Byłam na Wawelu z premierem Kaczyńskim w ubiegłym i tym miesiącu i to nie są osoby, które przychodzą z wyciągniętą ręką do dialogu, przychodzą bardzo agresywne osoby, które chcą po prostu przejąć władzę w Polsce, które chcą, żeby rząd został obalony" - zaznaczyła. Szydło towarzyszyła prezesowi PiS w czasie wizyty na grobie jego brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego z okazji miesięcznicy jego pogrzebu.Szefowa rządu podkreśliła, że "awantura" wywołana przez posłów PO i Nowoczesnej miała doprowadzić do destabilizacji państwa i przejęcia władzy. "Bardzo bym sobie życzyła, żeby opozycja w Sejmie rozpoczęła normalną pracę w parlamencie" - powiedziała premier.Pytana, czy zaprosi na rozmowy liderów opozycji, podkreśliła, że chciałaby, by emocje opadły, "natomiast wszystko zależy od polityków opozycji". Jak mówiła, PiS wychodził z propozycjami "wyjścia z pata politycznego i nie zostało nic przyjęte, wszystko było odrzucane, była ciągła awantura". My jesteśmy do tych rozmów gotowi, pokazaliśmy to już w czasie tych grudniowych dni, ale rozmowy muszą chcieć wszystkie strony - dodała szefowa rządu."Jeżeli my po raz kolejny mamy usiąść do stołu, po czym politycy Platformy i Nowoczesnej pobiegną pod Sejm i zaczną buntować ludzi, zaczną organizować kolejne awantury, to będzie trudno ten dialog osiągnąć" - podkreśliła Szydło. Surowa ocena Tuska W niedzielnym wywiadzie dla Radia Zet i Polsat News Szydło powiedziała, że ma zamiar zapytać kanclerz Niemiec Angelę Merkel, czy wysunie ona kandydaturę Donalda Tuska na przewodniczenie Radzie Europejskiej w drugiej kadencji. Dodała, że dotychczasową działalność Tuska na tym stanowisku ocenia źle. "Nie dość wyraźnie bronił interesów Polski, kiedy Polska była zupełnie bezpodstawnie atakowana na arenie międzynarodowej. Ja sobie nie wyobrażam, że gdyby szefem Rady Europejskiej był na przykład polityk niemiecki, że pozwoliłby na to, żeby Niemcy były tak mocno atakowane" - mówiła. Przypomniała, że za czasów szefowania Tuska doszło do Brexitu. "To jest rzecz niesłychana, ale UE zaczyna mieć poważne kłopoty i jedno z państw podejmuje decyzję o tym, żeby UE opuścić. No, ale jednak to już zawsze będzie w podręcznikach historii opisywane, że stało się to za czasów, gdy Donald Tusk był szefem Rady Europejskiej" - zaznaczyła Szydło. Jak mówiła, nowy szef Rady Europejskiej powinien przede wszystkim dążyć do tego, by Unia była silniejsza i wyszła z kryzysów. "Najważniejsze są reformy. Jeżeli będzie wola, żeby reformy wprowadzić w życie, chociażby te, o których mówi PiS, to UE będzie silniejsza. Jeśli pozostanie na tym etapie jakim jest - niestety nie. A Donald Tusk nie wyraża entuzjazmu do reformowania UE" - podkreśliła szefowa polskiego rządu. Audyt w spółkach Skarbu Państwa "Na mój wniosek Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło prace i analizę i poprosiłam o dokumenty i sprawdzenie umów w dużych, kluczowych spółkach Skarbu Państwa i te postępowania się cały czas toczą. Pierwsze analizy już się pojawiają, mogę powiedzieć, że po zakończeniu tego sprawdzania, bo cały czas to trwa, pojawiają się nowe informacje (...) zostaną wnioski wyciągnięte i opinia publiczna zostanie poinformowana- - mówiła Szydło.Dodała, że na tym etapie nie może powiedzieć, czym zakończą się te postępowania, ale jeżeli trwają "to należy założyć, że mogą pojawić się różne na końcowym etapie wnioski. Odpowiadając na pytanie, czy postępowanie CBA zakończy się skierowaniem wniosków do prokuratury powiedziała "również i te, o których wspomina pan redaktor"."Jesteśmy pierwszym i chyba jedynym rządem, który zaczął od siebie dokonywać zmian. A polega to na tym, że w tej chwili jest zupełnie nowa forma zarządu nad spółkami Skarbu Państwa. Od 1 stycznia weszła w życie ustawa na mocy której likwidujemy Ministerstwo Skarbu Państwa, poszczególne resorty przejęły spółki i ministrowie będą sprawowali nad nimi nadzór. Na poziomie kancelarii premiera powstaje departament, który będzie koordynował te prace i będzie również pełnił rolę kontrolną" - powiedziała premier Szydło."Spółki Skarbu Państwa jak pozostałe mają organy kontrolne, rady nadzorcze, mają zarządy. Teraz zaczyna się okres, kiedy rady nadzorcze będą oceniały prace zarządu. To jest też ten moment, kiedy spółki zostaną ocenione, jeżeli chodzi o ich wynik ekonomiczny" - przypomniała premier dodając, że trwający obecnie przegląd resortów "nie służy wymianie ministrów - nie taki jest jego cel". "Rozmawiamy o planach rządu, o priorytetach rządu, o programie, o tym, co trzeba zrobić w tym roku" - powiedziała. Zabiegi o zwrot wraku tupolewa Szefowa rządu mówiła w programie Radia Zet i Polsat News, że "cały czas będą trwały zabiegi, by odzyskać wrak Tupolewa". Jak dodała, w tej sprawie musi być wola z dwóch stron, także rosyjskiej.Premier podkreśliła, że szef MSZ Witold Waszczykowski jest bardzo aktywny i cały czas podejmowane są kroki zmierzające do odzyskania wraku. W jej ocenie wiele będzie zależało od tego, w jaki sposób będzie wyglądało wsparcie polskich starań o wrak ze strony międzynarodowej. Wskazała w tym kontekście na deklaracje Donalda Trumpa, który w kampanii wyborczej mówił, że będzie chciał pomóc Polsce."Na pewno będziemy konsekwentnie w tym kierunku podążali, żeby wrak wrócił do Polski, dlatego że to jest nie tylko ważny dowód, bardzo ważny, ten najważniejszy dowód w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale to jest przede wszystkim własność Polski" - podkreśliła Szydło. "Dobre wieści dla podatników w 2018" "W 2017 r. na pewno nie, natomiast wszystko będzie w tej chwili zależało od tego, jaki będzie wynik na koniec roku i jaki będzie planowany rozwój na 2018 r. Nie ukrywamy, że 2018 r. będzie niełatwym dla finansów publicznych, dlatego że wtedy będzie już obowiązywać od początku roku obniżony wiek emerytalny, wtedy będą inne projekty realizowane" - powiedziała premier w wywiadzie dla Polsat News i Radia ZET."Wszystko będzie zależało od tego, jak szybko gospodarka będzie się rozwijała" - dodała. W jej ocenie obecne prognozy są bardzo obiecujące, ponieważ zgodnie z nimi od drugiego kwartału tego roku "dynamika powinna być jeszcze wyższa". "Jeżeli wszystko będzie przebiegało zgodnie z tym planem, który my mamy, to myślę, że dobre wiadomości dla polskich podatników możemy mieć już w 2018 r." - podkreśliła.Szefowa rządu zaznaczyła, że zmiany w systemie podatkowym będą kompleksowe i dobrze przygotowane. (PAP) WOT, modernizacja armii W śniadaniu Radia Zet i Polsat News szefowa rządu wskazała, że trwa proces tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej, w tym roku powstaną w ich ramach kolejne jednostki. "Wyposażenie armii - jeśli chodzi o zakup helikopterów i innego sprzętu jest realizowany. Wszystko się toczy. Jest otwarte postępowanie przetargowe, jeśli chodzi o helikoptery i pan minister (Antoni) Macierewicz mówił o tym, że to będzie zrealizowane" - powiedziała premier."Jeżeli chodzi o helikoptery dla wojska, to postępowanie dotyczące poprzedniego przetargu zakończyło się niepowodzeniem nie ze strony Polski, tylko ze strony partnera francuskiego" - przypomniała Szydło. Jak podkreśliła, rząd nie może się zgodzić na to, aby dokonywać zakupów w ramach ważnych umów, szczególnie jeśli chodzi o obronność; na warunkach, które nie są korzystne dla polskiej armii i polskiej gospodarki."Jasno powiedzieliśmy, że skończył się ten czas, kiedy Polska zgadzała się bezkrytycznie na wszystko narzucane z zewnątrz. Chcemy być partnerem" - powiedziała."Taki jest plan, że będą śmigłowce, obrona terytorialna, inwestycje w kolejne zakłady zbrojeniowe. Zakłady zbrojeniowe, poza tym że mają doposażać polską armię, mają bardzo ważną rolę do spełnienia w polskiej gospodarce" - mówiła premier. Spotkanie z Morawieckim w ramach przeglądu resortów W poniedziałek w ramach przeglądu resortów premier Beata Szydło spotka się z wicepremierem oraz ministrem finansów i rozwoju Mateuszem Morawieckim. "Będziemy rozmawiać oczywiście o planie odpowiedzialnego rozwoju, ale już nie o planach, tylko o konkretnych zadaniach, które pan premier będzie realizować w tym roku. Trzeba go zapytać o to, w jaki sposób ten harmonogram działań, który dotyczy przemysłu, gospodarki, jest przez niego zaplanowany" - powiedziała szefowa rządu w wywiadzie dla Polsat News i Radia ZET. Szydło dodała, że plan odpowiedzialnego rozwoju jest już realizowany. "On się składa z różnego rodzaju działań, które będą konsekwentnie do końca kadencji podejmowane" - mówiła. Podkreśliła, że częścią planu jest odbudowa przemysłu, nowe technologie, system podatkowy oraz repolonizacja banków, co - jak premier zaznaczyła - się stało. Premier oceniła, że 2016 r. nie był rokiem straconym w kwestiach podatkowych. "Nie określam, że to były źle przygotowane propozycje. Dyskusja się toczyła, być może ona niepotrzebnie, przynajmniej w przypadku jednolitego podatku, zbyt wcześnie została zaprezentowana, ale jest rzeczą naturalną, że zanim zostanie wprowadzone jakieś rozwiązanie, ono musi być dobrze przedyskutowane". Szefowa rządu podkreśliła, że 2017 r. w gospodarce zostanie zakończony nowymi inwestycjami, kolejnymi działaniami w przemyśle. Dodała, że po spotkaniu z nią Morawiecki uda się do Szczecina, gdzie w stoczni weźmie udział w podpisaniu umowy na kolejne inwestycje. Referendum ws. likwidacji gimnazjów? Premier była też pytana o możliwość przeprowadzenia referendum ws. likwidacji gimnazjów. Podpisy pod wnioskiem zbiera Związek Nauczycielstwa Polskiego. "Ustawa o zmianie systemu oświaty została przyjęta i podpisana przez pana prezydenta, reforma jest w tej chwili wdrażana. Ja nie wyobrażam sobie, że nagle oto mielibyśmy po roku funkcjonowania nowego systemu oświaty zmieniać ten system" - mówiła. Zmiany w prawie wyborczym? Szefowa rządu, pytana, co chciałaby zostawić po sobie po czterech latach rządów, odpowiedziała, że dla przyszłości Polski ważne jest to, by kraj był bezpieczny, by Polacy mieli naprawdę godne życie; by Polska się rozwijała i była państwem, które nadaje ton polityce europejskiej. Program, który realizuje Prawo i Sprawiedliwość jest całościowy; to program skoku cywilizacyjnego pokazujący, że Polska jest państwem, które ma coś do zaproponowania Europie i światu, ale przede wszystkim koncentruje się na swoich obywatelach - powiedziała.Na pytanie czy planowane jest podwyższenie progu wyborczego w wyborach parlamentarnych do 10 proc. premier powiedziała, że "w tej chwili trwają rozmowy dotyczące wyborów samorządowych, które są przed nami i o zmianie ordynacji wyborczej samorządowej".Indagowana o spekulacje na temat zmian dot. wyborów parlamentarnych, szefowa rządu odparła, że "w przestrzeni publicznej pojawia się bardzo dużo różnych informacji, z których niewiele okazuje się prawdziwymi". "Dzisiaj rozmawiamy przede wszystkim o zmianach w ordynacji samorządowej" - dodała. Oczekiwania wobec polityki Trumpa Premier odnosząc się do polityki nowego prezydenta USA Donalda Trumpa powiedziała, że "zobaczymy po pierwszych decyzjach, które będą podejmowane". "My możemy dzisiaj oceniać Donalda Trumpa po wypowiedziach medialnych, po tym, co mówi jako prezydent, ale nie są jeszcze decyzje skonkretyzowane. My - polski rząd - oceniamy również decyzje Donalda Trumpa po rozmowach, które były prowadzone z jego współpracownikami, które prowadził m.in. minister Waszczykowski" - mówiła. "W tych rozmowach pojawia się oczywiście cały czas element przez nas podnoszony, że Polska jest partnerem USA i nic nie wskazuje na to, żeby polityka Stanów Zjednoczonych wobec Polski uległa zmianie" - powiedziała Szydło.