- Dobrze się stało, że Sejm, parlament podjął tak szybko prace i te zmiany wprowadził; to jest naprawienie prawa, które zostało zepsute z czysto politycznych powodów przez poprzednią koalicję PO i PSL przeprowadzone - powiedziała premier po wtorkowym posiedzeniu rządu. Możliwy kompromis? Pytana o wypowiedź prezydenckiego ministra Andrzeja Dery dotyczącą możliwości kompromisu ws. sędziów TK, Szydło odpowiedziała: "Pan prezydent przebywa teraz z wizytą w Chinach, więc nie miałam możliwości i okazji rozmawiać z nim na temat tej wypowiedzi czy tej propozycji pana ministra Dery". Dodała, że to jest pytanie przede wszystkim do ministra Dery. W radiowej Trójce Dera został we wtorek zapytany o kolejne skargi ws. nowelizacji ustawy o TK oraz o propozycję, by prezydent Andrzej Duda doprowadził do kompromisu i przyjął ślubowanie od trzech, spośród pięciu wybranych w październiku, nowych sędziów TK. - Mogę zapewnić, że po powrocie z Chin pan prezydent tę sprawę rozstrzygnie, bo tutaj trzeba powiedzieć tak: błędy zostały popełnione i to poważne, przy tej ustawie z czerwca, którą przyjęła Platforma - odparł Dera. - W tej chwili kończymy już analizę prawną, taką pogłębioną tego, czy to wszystko było zgodne z prawem i zgodne z konstytucją - dodał. - Pan prezydent wróci z Chin, przedstawimy mu raport z tej analizy, i wtedy pan prezydent podejmie decyzję. Czy kompromisową, czy niekompromisową, to zależy..." - powiedział Dera. Dopytywany, czy kompromis jest możliwy, odpowiedział: "Zawsze kompromis jest możliwy, natomiast decyzję tę podejmie prezydent po analizie tego, co będzie wynikało z prawidłowości i oceny pod względem prawa tego, co się stało". Ekspresowe tempo W piątek prezydent podpisał nowelizację ustawy o TK, którą tego samego dnia przyjął - bez poprawek - Senat, a dzień wcześniej uchwalił Sejm. Nowelizacja jeszcze w piątek została ogłoszona w Dzienniku Ustaw; wejdzie w życie 5 grudnia. Znowelizowana ustawa stanowi, że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznacza to nowy wybór pięciu sędziów, co - w zamyśle posłów PiS, którzy zgłosili projekt nowelizacji - miałoby unieważnić wybór sędziów dokonany przez Sejm minionej kadencji na podstawie ustawy o TK z czerwca br. 8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku. Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu) nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga kolejnych sędziów. Nowelizację zaskarżyli do TK Rzecznik Praw Obywatelskich i posłowie PO. Termin na rozpoznanie tych skarg TK wyznaczył na 9 grudnia. Tymczasem 3 grudnia TK ma zbadać skargę posłów PO i PSL, dotyczącą uchwalonej w czerwcu ustawy o TK. To na jej mocy Sejm minionej kadencji wybrał w październiku 5 nowych sędziów Trybunału w miejsce tych, których kadencje wygasły w listopadzie oraz wygasną w grudniu.