W sobotę odbędą się wybory nowego prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Choć pewne jest, że nikt nie zagrozi Jarosławowi Kaczyńskiemu, premier Beata Szydło podkreśla, że "każdy może się zgłosić, jeśli ktoś by chciał".O wybory nowego kierownictwa PiS Szydło była pytania podczas konferencji prasowej, podsumowującej pierwszy etap realizacji programu "Rodzina 500 plus".- W mojej opinii, prezes Jarosław Kaczyński jest najlepszym prezesem i powinien być wybrany na następną kadencję - uważa Beata Szydło.Zdaniem premier, "dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu PiS wygrało wybory parlamentarne". - Możemy realizować dzisiaj program, który został przygotowany, kiedy osiem lat byliśmy w opozycji. Dzięki temu, że pan prezes Jarosław Kaczyński takie zadanie przed nami postawił - uważa Szydło.- Przygotowaliśmy program, który w tej chwili jest realizowany przez rząd, i między innymi to, że dzisiaj możemy powiedzieć, że ponad dwa i pół miliona polskich rodzin korzysta ze wsparcia z programu "Rodzina 500 plus", że wdrażamy program "Mieszkanie 500 plus", to jest dzięki temu właśnie, że Prawo i Sprawiedliwość było przygotowane do rządzenia, a to jest na pewno zasługa prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W kongresie PiS weźmie udział 1108 delegatów. Wybiorą oni prezesa partii na 3-letnią kadencję. Mają prawo zgłaszania kandydatów, ale wszystko wskazuje, że Kaczyński nie będzie miał konkurenta."Upłynęła kadencja władz krajowych PiS. To szczególny kongres. Po raz pierwszy w historii naszej partii odniosła ona tak spektakularne zwycięstwo. To najlepsza rekomendacja dla obecnych władz, czyli mówiąc krótko dla prezesa Kaczyńskiego. Poprowadził PiS do spektakularnych zwycięstw. Wydaje się oczywiste, że delegaci nie będą mieli wątpliwości, że to on pozostanie prezesem" - powiedział PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS i wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Kongres rozpocznie się od wystąpienia Kaczyńskiego. "Prezes złoży sprawozdanie z mijającej kadencji. Przedstawi też delegatom koncepcję, wizję na kolejne lata. Postawi zadania i cele, wyznaczy obszary, które trzeba zmienić wewnątrz naszego obozu politycznego, jak i na zewnątrz. Spodziewam się mocnego głosu lidera partii po potrójnym zwycięstwie, lidera obozu, którego kandydat wygrał wybory prezydenckie, ma większość rządową i parlamentarną" - powiedział Brudziński.