We wtorek odbyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa klubu parlamentarnego PiS Ryszarda Terleckiego z europosłami Prawa i Sprawiedliwości, wchodzącymi w skład grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. - Spotkanie dotyczyło wyłącznie sytuacji, która powstała w PE po wyjściu Fideszu z EPL i oczywiście możliwych scenariuszy - poinformowała Mazurek. - Zależy nam na tym, żeby poszerzyć nasza grupę polityczną. Mówiliśmy o plusach poszerzeniu grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatów, ale ostateczną decyzję, w jakim kierunku będziemy szli i z kim, będzie podejmował komitet polityczny PiS, który zbierze się wkrótce. Nam oczywiście zależy na tym, żeby nasza grupa poszerzyła się o jak największą liczbę europosłów - dodała. Trwają rozmowy Europosłanka PiS podkreśliła, że większa liczba europosłów w EKR przełożyłaby się m.in. na większą reprezentację w komisjach oraz dłuższy czas wystąpień. - Nie jest tajemnicą, że są prowadzone rozmowy. Z różnymi inicjatywami wychodzi premier Węgier Viktor Orban i Matteo Salvini. Będzie też rozmowa naszego premiera w tym temacie, ale kluczowe będzie to, jaką decyzje podejmie komitet polityczny PiS. Natomiast niewątpliwie jesteśmy zainteresowani tym, żeby skład naszej grupy poszerzyć - zaznaczyła Mazurek. Przesunięcia w ugrupowaniach Fidesz wystąpił z EPL w ubiegły czwartek. Wiceszefowa Fideszu Katalin Novak uzasadniła ten krok odmiennymi poglądami na temat migracji, przyjęciem nowego regulaminu przez grupę EPL w Parlamencie Europejskim oraz zmianą kierunku tej partii na lewicowy. 3 marca grupa EPL w PE przyjęła nowy regulamin, który pozwala na zawieszenie lub wyrzucenie z niej nie tylko europosłów, ale i całych partii. Zmiany regulaminu zainicjowano po zawieszeniu w grudniu 2020 r. europosła Fideszu Tamasa Deutscha za porównywanie wypowiedzi szef frakcji EPL w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera do haseł gestapo i węgierskiej tajnej policji komunistycznej. W odpowiedzi na zmianę regulaminu europosłowie Fideszu zrezygnowali z członkostwa w grupie. Fidesz nadal pozostawał jednak członkiem Europejskiej Partii Ludowej, choć jego członkostwo w tej rodzinie partyjnej było zawieszone od wiosny 2019 r. w związku m.in. z kampanią plakatową rządu węgierskiego, w której były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker został przedstawiony wraz z amerykańskim finansistą George'em Sorosem jako czarny charakter, chcący sprowadzić do Europy miliony imigrantów. W minionym tygodniu szef węgierskiego rządu Viktor Orban oznajmił, że Węgry, Polska i Włochy spróbują przeorganizować europejską prawicę po wystąpieniu Fideszu z EPL. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ