Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wysłało w piątek zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nieuprawnionego ujawnienia informacji niejawnych związanych ze spotkaniem prezydenta z szefem MSZ. Chodzi o przeciek do mediów fragmentów tajnej rozmowy między prezydentem Lechem Kaczyńskim i szefem MSZ Radosławem Sikorskim w sprawie tarczy antyrakietowej. Fragmenty rozmowy ujawnił piątkowy "Dziennik" w artykule "Wojna polsko-polska". Przeciek z rozmowy prezydenta i szefa dyplomacji oburzył w piątek polityków wszystkich opcji. Do piątkowego popołudnia stanowiska w sprawie publikacji nie zajęły resort dyplomacji i Pałac Prezydencki. Także BBN nie chciał komentować sprawy przecieku do mediów treści fragmentów rozmowy między L.Kaczyńskim a R.Sikorskim. W wydanym oświadczeniu Biuro tłumaczyło to "poczuciem odpowiedzialności za pomyślny przebieg negocjacji dotyczących tarczy antyrakietowej". Wieczorem w kolejnym komunikacie Biuro poinformowało, że zawiadamia prokuraturę. "Dziennik" w artykule "Wojna polsko-polska" przedstawił - jak napisano - "najważniejsze momenty konfliktu pomiędzy kancelarią Lecha Kaczyńskiego i otoczeniem Donalda Tuska o amerykański system antyrakietowy". "Dz" przytoczył - jak twierdzi - fragmenty rozmowy między prezydentem i szefem polskiej dyplomacji z 4 lipca, która odbyła się w BBN. Tego dnia premier Donald Tusk oświadczył, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach w sprawie tarczy antyrakietowej. Prezydent miał pytać Sikorskiego m.in. czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em. "Dz" pisze także o wymianie zdań między Sikorskim a szefową Kancelarii Prezydenta Anną Fotygą, podczas której minister spraw zagranicznych miał powiedzieć: "Można być prezydentem, ale można być też chamem". Politycy PO uważają, że wyciek fragmentów rozmowy między prezydentem a szefem MSZ, to skandal. "Ujawniamy Amerykanom szczegóły naszych negocjacji, to osłabia naszą pozycję" - ocenia wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. Zdaniem wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego, prezydent potrzebuje "kuracji". Jak ocenił, "śmieje się z nas cały świat". Z kolei poseł PiS Karol Karski (PiS) zasugerował w piątek, że to szefowi MSZ mogłoby zależeć na wycieku informacji na temat spotkania z prezydentem. W ocenie b.wiceministra spraw zagranicznych Pawła Kowala, jeśli ujawnione przez "Dziennik" fragmenty rozmowy prezydenta z Sikorskim są prawdziwe, to sprawą tą powinny zająć się odpowiednie służby. - Jeżeli doszło rzeczywiście do "wycieku" fragmentu rozmowy, która odbywała się za zamkniętymi drzwiami, to jest to poważny problem i powinny się tą sprawą zająć odpowiednie służby - powiedział Kowal. Wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz uważa, że relacje pomiędzy prezydentem a ministrem spraw zagranicznych, jakie rysują się na podstawie piątkowej publikacji "Dziennika", osłabiają pozycję międzynarodową Polski. Według amerykanisty dr Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa, przedostanie się do mediów informacji ze spotkania prezydenta z ministrem świadczy o tym, że Polska jest nieprzygotowana do prowadzenia prawdziwej polityki zagranicznej. Jednak, w ocenie amerykanisty prof. Krzysztofa Michałka z Uniwersytetu Warszawskiego, ujawnienie fragmentów rozmów prezydenta z szefem dyplomacji ws. tarczy antyrakietowej nie wpłynie znacząco na negocjacje Polski z USA w tej sprawie. Zdaniem politologa dr Marka Migalskiego, artykuł w "Dzienniku" pokazuje jak niskie jest zaufanie pomiędzy najważniejszymi ośrodkami prowadzącymi politykę zagraniczną w Polsce. W jego ocenie, może to doprowadzić do utrudnienia realizacji polskich interesów w kwestii bezpieczeństwa. Wczesnym wieczorem TVN24 podała, że na godz. 16. w piątek planowano spotkanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim; do spotkania jednak nie doszło. Według nieoficjalnych informacji TVN24, przeciwny spotkaniu miał być premier Donald Tusk. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski, po podaniu przez TVN24 informacji o rzekomo niedoszłym spotkaniu powiedział, że "nic o tym nie wie". Według informacji TVN24,o spotkanie miał wystąpić MSZ.