We wtorek o północy upływa termin, jaki zarząd PO dał ewentualnym kandydatom, którzy chcieliby wystartować w prawyborach prezydenckich w PO. Dotąd zgłosiła się tylko wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, ale prawie na pewno będzie miała kontrkandydata. Warunkiem zarejestrowania kandydata w prawyborach jest zebranie 30 podpisów członków Rady Krajowej PO. Na razie jedyną osobą, która oficjalnie zgłosiła chęć ubiegania się o ten urząd jest właśnie Kidawa-Błońska. Decyzję podjął już były szef MSZ, były marszałek Sejmu i europoseł PO Radosław Sikorski. W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych zaznaczył, że "w poczuciu odpowiedzialności za nadzieje milionów Polaków na demokratyczną i europejską ojczyznę", zdecydował się nie kandydować. "Nie szukajmy rywali. To Prezydent Andrzej Duda jest naszym rywalem i przeciwnikiem politycznym. To z nim musimy wygrać wybory! Potrzebne są mądre, szybkie i odważne decyzje. Nie planuję udziału w prawyborach" - napisał z kolei na swoim Twitterze Bartosz Arłukowicz. "I ruszamy w kampanię!" - dodał. Decyzja o rozpisaniu prawyborów, które wyłonią kandydata PO i KO na prezydenta, podjął dziesięć dni temu zarząd Platformy Obywatelskiej. Powołana została wówczas Komisja Wyborcza na czele z posłem KO Rafałem Grupińskim, która przyjmuje zgłoszenia kandydatów do prawyborów. Ostateczną listę kandydatów ma ustalić i ogłosić w najbliższy piątek zarząd PO. Kandydata PO i KO na prezydenta 14 grudnia wskaże konwencja krajowa Platformy. Wcześniej kandydaci zaprezentują się na trzech konwencjach regionalnych.