Bartłomiej Sienkiewicz: Odmowa podania miejsca przebywania Falenty adwokatom jest skandalem
- W żadnym kraju europejskim nie utrudnia się kontaktu adwokata z uwięzionym - powiedział w środę w Kielcach Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSW w rządzie Donalda Tuska, komentując medialne doniesienia związane z Markiem Falentą. Radio Zet podało w środę informację o przeniesieniu Marka Falenty w nieznane miejsce. Jak poinformowało, miejsce jego pobytu nie jest znane nawet jego prawnikom.
"Wczoraj adwokat Marka Falenty, który stawił się na Białołęce na widzenie z klientem, usłyszał, że ten nie przebywa już w tym areszcie, a aktualne miejsce jego pobytu nie zostanie mu ujawnione" - podaje Radio Zet na stronie internetowej.
Radio informowało też, że "przeniesienie może mieć związek z ostatnim głośnym samobójstwem w tym areszcie Dawida Kosteckiego i samookaleczeniami więźniów", a "Falenta po ucieczce z Polski do Hiszpanii bronił się przed ekstradycją twierdząc, że w polskim zakładzie karnym grozi mu realne niebezpieczeństwo".
"Nie wiem, jakie są zamiary Ministerstwa Sprawiedliwości, bo w ostatnich dniach trudno to ministerstwo nazywać Ministerstwem Sprawiedliwości. Wiem jednak jedno - że w żadnym kraju europejskim nie istnieje procedura, prawo, bądź zwyczaj, żeby utrudniać kontakt adwokata z uwięzionym" - powiedział w środę w Kielcach minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska i lider listy Koalicji Obywatelskiej w województwie świętokrzyskim Bartłomiej Sienkiewicz.
"Odmowa podania miejsca (przebywania Falenty - red.) adwokatom pana Falenty, niezależnie, czy to jest człowiek skazany, czy nie i co zrobił, i to mówię ja, który był ofiarą jego działalności, jest skandalem. Na szczęście w ostatnich godzinach okazało się, gdzie jest pan Falenta" - dodał.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował na Twitterze, że Falenta po zakończonych badaniach wrócił do Aresztu Śledczego na Służewcu. "P. Marek F. po zakończonych badaniach w ośrodku diagnostycznym w AS na Białołęce, wrócił do AS na Służewcu, czyli jednostki, w której wcześniej przebywał. W tej sprawie będzie komunikat Służby Więziennej" - zaznaczył Wójcik.