"Misiewicz zawiesił się we wszystkich funkcjach w Ministerstwie Obrony Narodowej i nie pobiera żadnego wynagrodzenia. Nie pobiera też wynagrodzenia z rady nadzorczej PGZ, bo go tam po prostu nie ma, zrezygnował" - powiedział TVN24 Bartosz Kownacki. I rzeczywiście - na stronie Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie ma już Bartłomieja Misiewicza w składzie rady nadzorczej spółki. Przypomnijmy, że stanowisko dla Misiewicza wywołało krytykę ze strony opozycji i mediów. Współpracownik Antoniego Macierewicza otrzymał posadę mimo braku wyższego wykształcenia i bez ukończenia odpowiedniego kursu. "Bartłomiej Misiewicz jest bezpośrednim moim reprezentantem; chcę, żeby ministerstwo obrony miało wgląd w przebieg wydarzeń w tym zarządzie jako dysponent Skarbu Państwa w tej grupie" - tłumaczył szef MON. Wcześniej Macierewicz odznaczył 26-letniego Misiewicza Złotym Medalem za Zasługi Dla Obronności Kraju.