, Polacy źle przygotowali tę wizytę od strony technicznej. Zdaniem rzecznika Adama Bielana, sprawa ma związek ze względami bezpieczeństwa i nie chodzi o "kwestie polityczne". - To jest po prostu wstyd - powiedział Tusk na konferencji prasowej towarzyszącej konwencji gospodarczej w Gdańsku. Robocza wizyta premiera w Kuwejcie i Katarze miała się rozpocząć w sobotę. Rządowy samolot, który wystartował w piątek z kilkugodzinnym opóźnieniem, z powodu braku zgody na przelot nad Irakiem, lądował w Ankarze, skąd po uzupełnieniu paliwa, wobec perspektywy oczekiwania przez kolejnych kilka godzin, bez pewności, że zostanie przepuszczony, zawrócił do Polski. Wizyta została przełożona, nowy termin nie jest jeszcze znany. - Bardzo przykra wpadka - mówił szef PO. - Jedyny komentarz jaki się nasuwa, poza poczuciem upokorzenia i przykrości, to że jest to upokarzające nie dla premiera Kaczyńskiego, tylko dla Polski, dla Polaków - powiedział Tusk. - Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. To wymaga wyjaśnienia - podkreślił. - Wizyty polskiego premiera trzeba dobrze przygotowywać - dodał. Jak mówił, nie może być tak, że amerykański urzędnik wojskowy niskiej rangi, będzie decydował o tym, gdzie ląduje polski premier. - Obawiam się, że to nie urzędnik amerykański zrobił błąd, ale że to my źle przygotowaliśmy od strony technicznej tę wizytę - powiedział. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan powiedział zaś dziennikarzom w Warszawie, że decyzja o zawróceniu samolotu z premierem "miała związek z poczuciem bezpieczeństwa lub jego brakiem, a nie z kwestiami politycznymi". - Trzeba pamiętać, że Irak jest szczególnym krajem, w którym zagrożenie atakami terrorystycznymi jest bardzo duże - argumentował rzecznik PiS.