Sześcioosobową radę powołał 28 lutego szef ABW Krzysztof Bondaryk. Oprócz Barcikowskiego zasiadają w niej również były redaktor "Tygodnika Powszechnego" Krzysztof Kozłowski, ekspert sejmowej komisji ds. służb specjalnych z ramienia Platformy Obywatelskiej Piotr Niemczyk. Za udział w posiedzeniach członkowie rady otrzymują niewielkie wynagrodzenie - ryczałt w wysokości 300 zł. Według "Dziennika", największe kontrowersje budzi powołanie do rady Barcikowskiego, pod którego kierownictwem w służbach doszło do wielu skandali. Gazeta podaje, że w lutym dziennikarze "Superwizjera" TVN przypomnieli, że ABW w 2003 r. tuszowała sprawę zawarcia kontraktu na dostawy gazu do Polski z firmą kontrolowaną przez rosyjską mafię. Za kadencji Barcikowskiego ABW oskarżyła Marcina Tylickiego, asystenta Józefa Gruszki, szefa sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu, o szpiegostwo na rzecz Rosjan. Akcję kontrywiadu później oceniono jako prowokację, a sam Tylicki został uniewinniony.