Sąd Najwyższy pozostawił w sobotę bez dalszego biegu protest wyborczy pełnomocnika komitetu wyborczego niedawnego kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Jak poinformował rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski, Sąd Najwyższy wskazał, że protest wyborczy komitetu Trzaskowskiego w części wykraczał poza jego ustawowo określony przedmiot i granice zakreślone w Kodeksie wyborczym. Sąd uznał też, że w części wnoszący protest nie przedstawił ani nie wskazał dowodów na poparcie formułowanych zarzutów, do czego obliguje go Kodeks wyborczy. "SN umywa ręce" Członkini sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego Barbara Nowacka oceniła, że Sąd Najwyższy "umywa ręce". "Z żalem patrzymy na tę decyzję, gdyż wyraźnie wykazaliśmy nieuczciwość wyborów poprzez manipulacyjne przekazy w TVP i innych mediach publicznych oraz zaangażowanie i nadużycia administracji publicznej. I podtrzymujemy - Andrzej Duda nie wygrał uczciwie" - podkreśliła posłanka KO. Protest wyborczy komitetu wyborczego kandydata KO Rafała Trzaskowskiego został złożony w połowie lipca. Główne argumenty podnoszone w tym proteście dotyczyły naruszenia konstytucyjnego terminu wyborów, wspomagania przez TVP jednego kandydata w wyborach i naruszenia ze strony administracji rządowej.